RELACJA LIVE - KLIKNIJ
Skład reprezentacji Polski na mecz z Rumunią: Łukasz Fabiański - Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk - Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, Kamil Grosicki, Piotr Zieliński - Robert Lewandowski.
Reprezentacja Polski do piątkowego spotkania z Rumunią przystępuje po dwóch zwycięstwach i jednym remisie z siedmioma punktami na koncie. W tabeli grupy E podopieczni Adama Nawałki wyprzedzają swoich rywali o dwa punkty, więc nikogo specjalnie nie trzeba przekonywać, jak ważny dla losów dalszej rywalizacji będzie mecz w Bukareszcie. Dodatkowo, wokół kadry wytworzyła się w ostatnim czasie kiepska atmosfera za sprawą afery alkoholowej, jednak wszyscy, jak jeden mąż podkreślają, że sprawa została wyjaśniona we własnym gronie i nie ma już po niej najmniejszego śladu. Liczy się tylko zwycięstwo i trzy punkty, które pozwolą nam spędzić zimę jako lider wyścigu o bezpośredni bilet do Rosji.
Mimo puszczonych pięciu goli w dotychczasowych meczach w el. MŚ 2018 swoją pozycję zachował Łukasz Fabiański. Tak duża liczba straconych goli to efekt tego, że od Euro 2016 nie mogli zagrać ze sobą w obronie ci, którzy tak zachwycali nas we Francji. Jednak w Bukareszcie Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk ponownie wystąpią razem od pierwszej minuty, co powinno ucieszyć wszystkich kibiców w naszym kraju. Oby to był dobry znak przed czekającym nas trudnym bojem.
Za destrukcję odpowiadać będzie zbierający coraz lepsze recenzje we Włoszech Karol Linetty, który znalazł się w kręgu zainteresowań Romy oraz przeżywający chyba najtrudniejszy okres w swojej dotychczasowej karierze Grzegorz Krychowiak. Latem w blasku fleszy przechodził do PSG, ale jak na razie cześciej niż na murawie jest obecny na ławce rezerwowych. Adam Nawałku mu ufa i wierzy, że niedługo zła karta się odwróci. Szarpać rumuńskę defensywę mają odpowiednio Kuba Błaszczykowski oraz Kamil Grosicki, który jak włączy turbo doładowanie, to nie ma na niego mocnych i zazwyczaj rywale jedyne co oglądają, to jego nazwisko z numerem na koszulce. Tak było chociażby przed miesiącem na PGE Narodowym przeciwko Danii, kiedy to miał asystę przy golu "Lewego" oraz po jego podaniu kapitan kadry był faulowany w polu karnym, a po chwili strzelił gola.
Najwyżej wysuniętym zawodnikiem będzie Robert Lewandowski, a za jego plecami Piotr Zieliński. Napastnik Bayernu Monachium był bohaterem naszej reprezentacji w dwóch poprzednich meczach w Warszawie, kiedy w sumie czterokrotnie pokonał bramkarzy rywali. Oby w piątkowy wieczór ponownie miał okazję wpisania się na listę strzelców po podaniu gracza Napoli. Czas, aby ten w końcu pokazał pełnię swoich nieprzeciętnych umiejętności. W Bukareszcie będzie miał do tego idealną okazję.