Do skandalu doszło w trakcie meczu eliminacji MŚ 2018, w którym Niemcy grali na wyjeździe z Czechami. Do Pragi udała się spora grupa kibiców zza naszej zachodniej granicy. Wśród nich znalazły się jednak osoby, które postanowiły zamanifestować swoje polityczne poglądy. Niestety, okazało się, że zbliżone są one do nazistowskich. Z trybun dało się usłyszeć między innymi hitlerowskie zawołanie "Sieg Heil". Oprócz tego przyjezdni nie uszanowali minuty ciszy poświęconej zmarłym działaczom czeskiej federacji, wznosząc w tym czasie wulgarne okrzyki.
Jak można było się spodziewać sprawą zainteresowała się bardzo szybko FIFA. Wszczęto już oficjalne postępowanie. Według dziennikarzy "Bilda" niemiecka federacja może spodziewać się ogromnej kary finansowej. Oprócz tego w grę wchodzi także odjęcie punktów w eliminacjach do przyszłorocznego mundialu w Rosji. Mówi się nawet o pięciu ujemnych "oczkach" dla ekipy Joachima Loewa.
Taka kara sprawiłaby, że emocje w grupie C eliminacji znowu mogłyby wrócić. Obecnie Niemcy pewnie przewodzą tabeli. Wygrali swoje wszystkie osiem meczów i mają pięć punktów przewagi nad Irlandią Północną. Jeśli FIFA zdecydowałaby się na odjęcie punktów, to obie najlepsze drużyny grupy znowu miałyby na kontach tyle samo "oczek" na dwie kolejki przed końcem eliminacji.
Przeczytaj: Piłkarze z Syrii mają szansę na mundial! Futbol w czasach wojny
Zobacz: Tysiące ukraińskich kibiców pozdrowiły prezydenta Rosji. "Putin ch**!"