Na razie temperatura przed spotkaniami reprezentacji jest dosyć niska. W poniedziałek o godz. 18:00 odbędzie się pierwszy trening kadry przed czterema spotkaniami Ligi Narodów. Polacy zagrają w środę we Wrocławiu z Walią i dopiero tydzień później czeka podróż ich do Brukseli na spotkanie z Belgią. Wtedy terminarz nabierze tempa, bowiem starcie z "Czerwonymi Diabłami" 8 czerwca, a z Holandią w Rotterdamie już trzy dni później. Zgrupowanie zwieńczy rewanż z Belgami na PGE Narodowym 14 czerwca.
Wydaje się, że tego typu czas jest więc idealną szansą na wykorzystanie sporej liczby piłkarzy, a Michniewicz powołał aż 39 zawodników.
– Za to nie mamy prawa go krytykować. To jego koncepcja. Nie znamy jej do końca. Najważniejsze będą skutki. Mam nadzieję, że trener Michniewicz się nie myli. Mam też nadzieję, że wszystko jest robione po to, by utrzymać się w pierwszej dywizji Ligi Narodów. To też start przygotowań do mundialu. Innych celów Michniewicz nie ma i wszystko co robi, to robi tylko pod te dwie misje. Selekcjoner ma pewien ranking piłkarzy na poszczególnych pozycjach, a to zgrupowanie ma mu poszerzyć te rankingi. Nie chce tworzyć sobie sytuacji, by w przyszłości stawiać na kogoś pod przymusem i powoływać po raz pierwszy. Powołał tylu graczy, by poznali specyfikę kadry, ludzi, atmosferę. Dla wielu z nich to zgrupowanie zapoznawcze i coś z tego dla jednego lub dwóch takich młodych piłkarzy w przyszłości wyniknie – tłumaczy nam Jerzy Engel, były selekcjoner reprezentacji Polski.
Po tym, co zrobił Kamil Grosicki fani oszaleli! Wystarczyło jedno zdjęcie, aby ruszyła lawina
Gdy on szykował reprezentację na mundial w Korei w 2002 roku – szybko zakończył selekcję. Większość kart odkrył już na kilka miesięcy przed azjatyckim mundialem. I choć wielu Engela za taką strategię krytykowało, to były szef kadry uważa, że Michniewicz też już jest zdecydowany na większość piłkarzy. – Myślę, że już doskonale wie, kto pojedzie na mundial do Kataru, a znak zapytania ma przy dwóch lub maksymalnie trzech nazwiskach. Reszta przyjeżdża po to, by zapoznać się z zespołem, przecież 40 piłkarzy do Kataru nie poleci – dodał.
Znów zamieszanie wokół Herthy. Mają obiekcje do osoby trenera, w tle wątek rosyjski