Był otwarty dla piłkarzy
- To smutna wiadomość - trener Dariusz Wdowczyk. - Zacząłem przygodę z reprezentacją za trenera Antoniego Piechniczka, ale jego następca Wojciech Łazarek także stawiał na mnie. Dostawałem powołania od niego do kadry. Był wesołą i dowcipną osobą. Można było z nim porozmawiać na każdy temat. Był otwarty dla piłkarzy. Słynął ze swoich powiedzonek. Było ich bardzo dużo. Wrzucałem je nawet podczas odpraw. Zapamiętałem m.in. "Nie każda kłoda, która pływa w Nilu, to krokodyl", "Nie kopać się z koniem". Był trenerem z poczuciem humoru - zaznacza.
Wojciech Łazarek nie żyje. Roman Kosecki o byłym selekcjonerze reprezentacji Polski
Wtedy reprezentacja nie miała szczęścia w losowaniu
Łazarek przejął reprezentację Polski w 1986. Jednak nie udało mu się awansować ani na EURO 1988 i MŚ 1990. Tych ostatnich eliminacji nie dokończył, został zwolniony w ich trakcie. - Zawsze, gdy jest nowy selekcjoner, to są duże nadzieje - tłumaczy Wdowczyk. - Jednak wtedy reprezentacja nie miała szczęścia w losowaniu, bo trafiła na mocnych rywali w eliminacjach, a miejsc w finałach nie było tak dużo, jak obecnie. Zagrałem w jego debiucie, w towarzyskim z Koreą Północną w Bydgoszczy - dodał były obrońca drużyny narodowej.