Milik vs Crowe - kto by pomyślał. Zaczął aktor, wyraźnie kibicujący biało-czerwonym. Najpierw pochwalił występy naszych piłkarzy na Euro, później uderzył w Milika. - Wisi nam kilka goli - napisał. Nieoczekiwanie nadział się na natychmiastową kontrę polskiego snajpera. - Sorry Maximus. Wpis wywołał spore kontrowersje. Jedni uznali go za dowcipny, inny za dowód rosnącego ego naszego napastnika, który we Francji robi za gwiazdę, a do tej pory zdobył jednego gola i zmarnował worek znakomitych sytuacji.
Na szczęście nie obraził się sam Russell Crowe, który dorzucił, że w naszego nowego gwiazdora, a także w cały zespół Polski, bardzo wierzy. Cóż, skoro trzymają za nas kciuki nawet w Hollywood, to chyba czas coś wygrać, prawda?
.@russellcrowe Sorry Maximus pic.twitter.com/ebKgMvNXTo
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) 18 czerwca 2016