Jakub Błaszczykowski postanowił powiedzieć szczerze o tragicznej historii, jaka dotknęła go za młodu. W rozmowie z Moniką Olejnik, były gracz BVB, Wolfsburga, Fiorentiny i Wisły Kraków powiedział jasno, co czuł po śmierci swojej ukochanej matki. Jego słowa napawają wyłącznie smutkiem. Emocje po tym wydarzeniu są obecne w życiu byłego kapitana reprezentacji Polski obecne aż do dziś.
Jakub Błaszczykowski szczerze o zabójstwie swojej matki. Te słowa porażają
Jak powiedział Błaszczykowski w rozmowie z Moniką Olejnik, tuż po zabójstwie jego matki, jego rówieśnicy byli dla niego bezlitośni.
- Słyszałem najgorsze rzeczy. Moja agresja wynika z tego, że chciałem się bronić, bo czułem się niesprawiedliwie oceniany. Czułem, że cały świat jest przeciwko mnie. Czemu mam odpowiadać za coś, czego nie zrobiłem, a i tak, jak coś się wydarzy, to i tak ja jestem ten najgorszy. Byłem oceniany przez pryzmat tego, że jak tata zrobił to, co zrobił, to ty jesteś taki sam. Pamiętam to do tej pory. - mówi były kapitan Polaków.
Błaszczykowski przyznał, że po dziś ma wielki żal względem tego, że jego mama nie żyje.
- To jest taka część w moim życiu, gdzie jest pusto. Gdzie totalnie nic się nie dzieje od kilkudziesięciu lat. Na pewno to jest coś, co sprawia mi ogromną przykrość, jest ogromny żal, bo chciałbym się tym podzielić. Sukcesami, tym, co osiągnąłem. Chciałbym oddać to, co mama mi dała, jak byłem młody. Chciałbym, żeby z uśmiechem spojrzała na to wszystko, że warto było wierzyć, że będę grać w piłkę. Tym bardziej że wiem, jak jej na tym zależało i widziałem, że była przekonana, że tak się stanie. Do końca życia nie będę w stanie tego wypełnić. Niestety ta pustka już zostanie.