W minionym tygodniu Michał Probierz, towarzysząc Cezaremu Kuleszy, przebywał za oceanem. Pretekstem do wyprawy było 60-lecie Polonia New York Soccer Club – drużyny, której koszulkę prezes PZPN miał okazję w przeszłości zakładać. Selekcjoner wykorzystał jednak pobyt w USA do spotkania z przedstawicielami Charlotte FC i rozmowy o możliwości wcześniejszego niż nakazują to przepisy zwolnienia Karola Świderskiego na marcowe zgrupowanie, poprzedzające baraże o EURO 2024.
Kolejną podróż Probierz odbyć ma do Grecji. Związana ona będzie z przyjrzeniem się z bliska, ale też bezpośrednią rozmową, z potencjalnym przyszłym reprezentantem Polski, 22-letnim Santiago Hezze.
Argentyński pomocnik od kilku miesięcy występuje w Europie; w sierpniu 2023 macierzysty CA Huracan ze stołecznego Buenos Aires za kwotę 4 mln euro zamienił na najbardziej utytułowany grecki klub, Olympiakos Pireus. „To duży krok w mojej karierze, jestem szczęśliwy. Dam z siebie wszystko, ale będę potrzebował czasu na adaptację” – mówił podczas prezentacji w nowych barwach.
Nie licząc dzisiejszego wieczornego (19.30) meczu swej drużyny z Arisem w Salonikach, Hezze zaliczył do tej pory 13 gier w Superleague Ellada – bez gola i asysty, co akurat w przypadku defensywnego pomocnika nie jest dorobkiem dyskwalifikującym. Dla polskich kibiców najważniejszy jest jednak fakt, że Argentyńczyk od paru tygodni dysponuje polskim paszportem. Stało się to możliwe dzięki temu, że z Polski pochodzi jego babcia.
- Nie wiem, czy on ma w tej chwili głowę do myślenia o grze dla Biało-Czerwonych… – wzdycha Józef Wandzik, polski bramkarz z piękną kartą na greckich boiskach. Powodem wystąpienia Hezze o ów dokument była bowiem nie miłość do ojczyzny swych przodków, ale… prośba klubowych działaczy. - Jako „Polak” zwalnia miejsce w kadrze Olympiakosu dla kolejnego zawodnika spoza Unii Europejskiej – dodaje legendarny golkiper.
Michał Probierz gruszek w popiele nie zasypia. Jest już po telefonicznej rozmowie z Argentyńczykiem, w najbliższym czasie wybiera się na osobistą obserwację gracza na murawie i spotkanie z nim „face to face”. „Na razie jednak go nie powołam; na pewno nie na baraże” – zadeklarował selekcjoner w rozmowie z kanałem „Prawda Futbolu”.