Reprezentant Rosji zupełnie nie radził sobie ze świetnie dysponowanym Polakiem. Doszło nawet do tego, że po przerwie zmienił stronę boiska, na której grał - z lewej na prawą - byle tylko nie męczyć się już z Kowalczykiem. Były zawodnik GKS oprócz rozbijania akcji rywala był aktywny również w ataku. Jeszcze w pierwszej połowie huknął jak z armaty z 30 metrów, jednak bramkarz Zenitu odbił piłkę.
Po przegranym EURO Leo Beenhakker (66 l.) zamierza przewietrzyć skład i dać szansę młodym piłkarzom. Selekcjonerze, warto polecieć do Moskwy i zobaczyć na własne oczy, na co stać Kowalczyka!