Juskowiak: Lewy za szybko się irytuje [WYWIAD]

2013-09-03 4:00

Zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami z Czarnogórą i San Marino w el. do MŚ rozpoczęło się od problemów - selekcjonerowi Waldemarowi Fornalikowi (50 l.) został tylko jeden napastnik, Robert Lewandowski (25 l.). - W polskiej lidze nie widzę wartościowego zmiennika dla "Lewego" - martwi się były reprezentant Polski Andrzej Juskowiak (43 l.).

"Super Express": - Co jest obecnie największym problemem kadry?

Andrzej Juskowiak: - Brak drugiego napastnika. Szkoda, że kontuzji doznał Artur Sobiech, który ostatnio grał w Bundeslidze regularnie.

- Selekcjoner Fornalik mimo kontuzji wysłał mu powołanie...

- Nie wydaje mi się, by sztab reprezentacji nie wiedział, że piłkarz doznał kontuzji. Myślę, że takie rzeczy monitorują. Pewnie wierzyli w to, że Sobiecha da się postawić na nogi przed meczem z Czarnogórą, i dlatego zaprosili go do kraju.

- To kto powinien być zmiennikiem Lewandowskiego?

- Problem w tym, że ciężko takiego znaleźć, a szczególnie w polskiej lidze. Bo Saganowski z Legii może i jest dobry na polską ligę, ale w europejskich pucharach już nie zachwyca. Jest też młody Bartek Pawłowski, ale nie wiem, czy warto go już teraz rzucać na głęboką wodę w tak ważnym meczu.

- Niektórzy byli za posadzeniem na ławce Roberta Lewandowskiego, który w reprezentacji spisuje się słabiej niż w klubie. Ale w obliczu kontuzji pozostałych napastników "Lewy" ma niepodważalną pozycję.

- Jeśli posadzić go na ławce, to w meczu towarzyskim, kiedy można sprawdzić młodszych zawodników. A nie w tak kluczowym spotkaniu! OK, zgadzam się, że "Lewy" nie gra w kadrze na miarę oczekiwań. Jego problemem jest to, że chyba zbyt szybko się irytuje, rozkłada ręce, co denerwuje kibiców. Musi pamiętać, że im lepszy jest w Borussii, tym większe oczekiwania Polaków.

- Jak na niego podziałają gwizdy z meczu z Danią?

- Te gwizdy to ostrzeżenie. Zwykle działa to mobilizująco i mam nadzieję, że w przypadku Roberta będzie tak samo. Ale liczę też, że nie będzie rozdrapywania ran po tym draśnięciu. A mecz z Czarnogórą to idealna chwila, by się przełamać.

- Na którego piłkarza najbardziej liczy pan w spotkaniu z Czarnogórą?

- Na Kubę Błaszczykowskiego. Jest w wielkiej formie i mam nadzieję, że potwierdzi to w piątek. Wszędzie go pełno, to prawdziwy lider zespołu.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze