Gdyby nie doszło do wojny, to "Teo" zagrałby na przykład wyjazdowy mecz na Krymie, bo tam ma siedzibę FK Sewastopol, do niedawna klub ukraińskiej ekstraklasy. W bieżących rozgrywkach ten zespół już jednak nie bierze udziału, bo podobnie jak kilka innych krymskich drużyn wystąpił z federacji ukraińskiej i przeniósł się do trzeciej ligi rosyjskiej. Teodorczyk nie zagra też na pięknej Donbass Arenie, czyli stadionie Szachtara Donieck. Ten region został opanowany przez separatystów i jest terenem walk. Szachtar przeniósł się do Lwowa i tam rozgrywa mecze. Jego potężny właściciel, Rinat Achmetow, oficjalnie jest proukraiński, ale nie brak głosów, że po cichu wspiera też separatystów. Jedno jest pewne: człowiek, który wcześniej miał w garści cały Donieck, już nie ma wielkiego wpływu na sytuację w regionie.
Cristiano Ronaldo ZAKPIŁ z Lionela Messiego! Czy to początek wojny?
Wojna oznacza też odejście niektórych zagranicznych gwiazd. Najwięcej stracił ich właśnie Metalist, bo czterech czołowych latynoskich piłkarzy już w tym klubie nie gra. Z kolei Szachtar Donieck opuścił Douglas Costa, a ochotę na rejteradę miało też kilku innych graczy na czele z Bernardem, Teixerą i Dentinho, ale klub zagroził złożeniem wniosku o ich dyskwalifikację do UEFA i gwiazdy się ugięły.
Z drugiej strony - jak się wydaje - to właśnie wojna sprawiła, że napastnik Lecha dostał szansę w Dynamie, któremu odmówiło kilku bardziej znanych piłkarzy. Jak "Teo" wykorzysta szansę? Być może były zawodnik Lecha zadebiutuje już dzisiaj w meczu u siebie z Czernomorcem Odessa.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail