Polscy piłkarze zapewne chcieliby jak najszybciej zapomnieć o 2023 roku. Reprezentacja Polski miała bezboleśnie przebrnąć przez eliminacje do Euro 2024, tymczasem nie awansowała z grupy z Albanią, Czechami, Mołdawią i Wyspami Owczymi. Ostatnią szansą na awans do mistrzostw Europy są marcowe baraże, które rozpoczną się od półfinałowego starcia z Estonią. Jednym z zawodników obserwowanych przez Michała Probierza jest Paweł Dawidowicz, grający na co dzień we włoskim Hellasie Verona. 28-latek ma sporego pecha i często zmaga się z kontuzjami, przez co ostatni mecz w kadrze zagrał w listopadzie 2021 roku. Później był kilka razy na zgrupowaniach, ale nie otrzymał szansy m.in. od Fernando Santosa. Ostatnio wrócił do gry po kolejnej kontuzji, a nagranie z jego udziałem stało się hitem zagranicznego internetu.
Nagranie z Pawłem Dawidowiczem obiegło cały świat. Trudno wyjaśnić jego zachowanie
Dawidowicz przez ponad miesiąc leczył kontuzję, a do gry wrócił w niedzielę. W wyjazdowym meczu z Fiorentiną wszedł na boisko w 63. minucie, ale nie pomógł kolegom wywalczyć korzystnego rezultatu. Hellas przegrał 1:0, jednak po spotkaniu wyjątkowo głośno było właśnie o polskim obrońcy. Wszystko za sprawą jego niecodziennego wejścia na murawę. Nagranie z tego momentu stało się hitem internetu, i to nie tylko w Polsce!
"Paweł Dawidowicz z Hellasu Verona z jednym z najdziwniejszych przesądów, jakie kiedykolwiek widzieliście" - skomentował nietypowe nagranie sportowy profil angielskiego "Daily Mail". Polak najpierw podskakiwał naprzemiennie na jednej nodze, a potem... wytarł ręce w murawę i wtarł je sobie w całą głowę! Rytuał Dawidowicza wprowadził wielu piłkarskich kibiców w konsternację. Opisywane wideo znajdziecie poniżej: