Daliśmy plamę, wielką plamę...
Lider reprezentacji Polski był przybity po klęsce w Kiszyniowie. Biało-czerwoni prowadzili 2:0, ale po przerwie wszystko roztrwonili. Zaczęło się od błędu Piotra Zielińskiego, który stracił piłkę na środku boiska. Po chwili Mołdawia zdobyła bramkę, a później jeszcze dwie i sensacyjnie pokonała Polskę. Dla naszej kadry to największy blamaż w ostatnich latach. - Brak koncentracji, błędy indywidualne, w tym mój - tak Piotr Zieliński tłumaczył porażkę z Mołdawią. - Od tego wszystko się zaczęło. Daliśmy Mołdawii złapać wiatr w żagle. Później nie braliśmy odpowiedzialności na siebie. Brakowało ruchu. To jest wstyd, bo mieliśmy pełną kontrolę i przegrać w takich okolicznościach. Trzeba przeprosić kibiców, bo za nami jeżdżą. Daliśmy plamę, wielką plamę. Komplikujemy sobie sytuację. Teraz trzeba wygrać wszystkie mecze i pokazać charakter. Wyjdziemy z tego i pojedziemy na EURO - zapowiedział Zieliński w Kiszyniowie.