>>> Wszystko o meczu Irlandia - Polska na Gwizdek24.pl
- Za dużo gwiazdorstwa, a za mało skromności. Trzeba swą dumę schować do kieszeni i wziąć się do pracy na boisku. Niektórzy zachowują się trochę jak rozkapryszone bobaski - powiedział Kosecki w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
"Kosa" na tym nie poprzestał.
- Jeśli ktoś przyjeżdża na zgrupowanie, musi dać z siebie 200 proc. I jeszcze pamiętać, że mamy też innych zawodników, że nie ma ludzi niezastąpionych i każdy kiedyś skończy z występami w reprezentacji. Tak jak ja też zakończyłem - dodał Kosecki.
- Artura Boruca bym się nie czepiał, bo obronił pierwsze uderzenie, a potem to była egzekucja. To samo z golem strzelonym Szczęsnemu, wcześniej obrońcy się spóźnili. W ogóle pierwsza połowa była lepsza, mieliśmy sytuacje, ale brak konsekwencji sprawił, że straciliśmy bramkę. Sporo jest do poprawy jeśli chodzi o kolektyw. Ci, którzy nie grają na co dzień w klubach, w reprezentacji chcą się na siłę pokazać... Obrońcy biegają gdzieś w ataku, napastnicy niepotrzebnie głęboko cofają. To ból dla trenera, ale wiem, że Waldemar Fornalik sobie poradzi - stwierdził wiceprezes PZPN.
Polska - Irlandia 0:2. Roman Kosecki: Za dużo gwiazdorstwa, za mało skromności
Wiceprezes PZPN ds. szkoleniowych, Roman Kosecki bardzo surowo ocenił grę niektórych naszych piłkarzy w przegranym 0:2 meczu z Irlandią. "Kosa" jednak zapewnił, że nie traci wiary w trenera Fornalika i jest przekonany, że uda mu się ustabilizować grę nasze drużyny na mecze eliminacyjne.