Nie tak miało wyglądać zakończenie fazy grupowej eliminacji do MŚ 2022. Polska zapewniła sobie udział w barażach po zwycięstwie z Andorą (4:1), ale w ostatnim meczu grała o rozstawienie. Niestety, Węgrzy zdobyli Stadion Narodowy jako pierwsi od marca 2014 r., a Biało-Czerwoni stracili pozycję dającą lepszy start w fazie play-off. W kluczowych spotkaniach będą musieli grać na wyjeździe, a wśród potencjalnych rywali są m.in. Portugalia, Włochy czy Szwecja. Takie rozstrzygnięcie rozwścieczyło kibiców, tym bardziej, że z Węgrami postanowiono dać odpocząć Lewandowskiemu i Glikowi. Trener rozpoczął mecz bez m.in. Zielińskiego i Milika, którzy weszli na boisko dopiero w drugiej połowie. Wiele tych decyzji jest dla fanów reprezentacji niezrozumiałych, a prawie cała krytyka spadła na Portugalczyka i kapitana kadry. Zwłaszcza „Lewy” przeżywał w ostatnich dniach naprawdę trudne chwile.
Mecz Polska - Węgry będzie rozgrzewał dyskusję przez wiele miesięcy. Szansa na zmazanie plamy dopiero w marcowych barażach:
Lewandowski stanowczo o zarzutach
Burza wokół gwiazdy Bayernu Monachium była na tyle duża, że w środę opublikowała ona specjalny komunikat. Niemal wszyscy eksperci wyraźnie krytykowali kapitana reprezentacji, któremu obrywało się także od kibiców. Powrót do gry w Bayernie nie zakończył tematu, bo Lewandowski strzelił w piątek gola, ale jego drużyna sensacyjnie przegrała z Augsburgiem 1:2. Po meczu superstrzelec udzielał wywiadu Mateuszowi Borkowi, a głównym tematem było ostatnie zgrupowanie kadry.
Ostre reakcje po oświadczeniu Lewandowskiego. Internet aż huczy, nie zabrakło mocnych słów
- W ostatnim czasie dużo rzeczy zostało powiedzianych, nie do końca prawdziwych. Mogę potwierdzić, że przed zgrupowaniem było ustalone, że w przypadku wygranej z Andorą i awansu do baraży, nie będę brany pod uwagę na mecz z Węgrami. Tak wygląda sytuacja. Wokół tego tematu pojawiło się dużo bzdurnych rzeczy. Nie było żadnej sesji dla „France Football”. Z drugiej strony, w czasie wolnym chyba mogę robić rzeczy, które mogę robić? – powiedział Lewandowski dla Viaplay. Z perspektywy czasu żałuje on tej decyzji.
- Mądry Polak po szkodzie. Gdybyśmy wiedzieli, jak to się potoczy, to decyzje mogłyby być inne. Teraz jest już za późno, nie ma co „gdybać”. Jakbym przewidział, co się stanie, to byłbym dostępny i z chęcią bym zagrał – przyznał szczerze kapitan reprezentacji Polski.