"Super Express": - Grzegorz Lato po EURO wyjawił, że reprezentanci jeszcze przed turniejem wynegocjowali premie od związku, które mieli dostać niezależnie od wyniku sportowego. Co ty na to?
Robert Lewandowski: - Sprawy premiowe załatwiał kapitan drużyny, więc ja niewiele na ten temat wiem. A prezes lubi nieraz pogadać sobie i powiedzieć to, czego w danej chwili nie powinien, zdarza mu się zachować nie tak, jak trzeba. Sam fakt, w jaki sposób mówił o tym po mistrzostwach, pokazuje, że powinien bardziej profesjonalnie podchodzić do niektórych spraw.
- A co myślisz o Waldemarze Fornaliku? Nowy selekcjoner w Ekstraklasie robił furorę, ale doświadczenie międzynarodowe ma zerowe...
- Moim zdaniem to nie ma znaczenia. Skoro z sukcesami prowadził Ruch, to wierzę, że poradzi sobie również w reprezentacji. Jestem jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w kadrze, więc będę chciał dać trenerowi wsparcie, bo do początku eliminacji mistrzostw świata już bardzo niewiele czasu. Nowy trener pewnie wprowadzi jakieś zmiany w drużynie, ale raczej kosmetyczne. Mamy młody, przyszłościowy zespół. Nie potrzebujemy rewolucji.
- A jakie są twoje sportowe cele na ten sezon? W Borussii Dortmund zdobyłeś już niemal wszystko, brakuje ci właściwie tylko sukcesu w Lidze Mistrzów i tytułu króla strzelców Bundesligi.
- To pokazuje, że mam o co w Borussii jeszcze grać. Będę chciał, by ten sezon był jeszcze lepszy niż poprzedni. Chciałbym, byśmy w tym roku wygrywali na trzech frontach: liga, puchar i Liga Mistrzów. Klub przeprowadził kilka ciekawych transferów i naprawdę można wierzyć, że ta Liga Mistrzów jest do wygrania.
- A może będziesz grał w Champions League w barwach jednego z klubów Premier League? Podobno bije się o ciebie pół Londynu: Chelsea, Arsenal i Tottenham.
- To miłe, że jest takie zainteresowanie moją osobą. Tego typu spekulacje pojawiają się co pół roku i już się do nich przyzwyczaiłem. Cieszy mnie jednak to, że podobno coraz lepsze kluby mnie chcą.
- Cena za ciebie to 20 milionów euro. Za dużo czy za mało?
- Tyle kosztuję? Dobrze to słyszeć (śmiech). Całe życie pracuje się na to, aby być coraz wartościowszym. Najważniejsze dla mnie to wciąż się poprawiać i eliminować błędy, które jeszcze się pojawiają. Najistotniejsze jednak, że strzelam bramki, bo przecież z nich jestem rozliczany.
Lewandowski o trenerze Smudzie
"Powiedziałem trenerowi, że na EURO musi być inaczej, że muszę dostawać podania. Ale nic się nie zmieniło. Pomijając bramkę w meczu z Grecją, miałem 2-3 dobre sytuacje przez cały turniej. To trochę za mało".
"Dlaczego z Czechami zagraliśmy defensywnym ustawieniem 4-3-2-1, takim samym jak z Rosją? Przecież ten mecz trzeba było wygrać. Poza tym przez całe EURO byłem osamotniony, bez wsparcia z przodu".