"Super Express": - Wiesz już, czego zabrakło, by wyjść z grupy na EURO?
Robert Lewandowski: - Zostawiliśmy naprawdę na boisku kupę serca i mnóstwo zdrowia. Czego zabrakło? Może umiejętności, a może zmian w taktyce?
- Jakich zmian?
- Dlaczego z Czechami zagraliśmy defensywnym ustawieniem 4-3-2-1, takim samym, jak z Rosją? Przecież ten mecz trzeba było wygrać. Poza tym przez całe EURO byłem osamotniony, bez wsparcia z przodu. Przez taką a nie inną taktykę nie miałem podań. Tak się nie da grać.
- Mówiłeś o tym trenerowi Smudzie?
- Oczywiście. Poprosiłem go o rozmowę po meczu z Andorą, na kilka dni przed EURO. Narzekałem, że w ogóle nie dostaję piłek, że ciężko mi się gra. Doszło do tego, że bardziej biegałem za piłką niż z piłką przy nodze. Powiedziałem mu, że na EURO musi być inaczej, że muszę dostawać podania. Ale nic się nie zmieniło. Pomijając bramkę w meczu z Grecją, miałem 2-3 dobre sytuacje przez cały turniej. To trochę za mało.
- Byłeś zaskoczony tym, że w meczu z Grecją Smuda przeprowadził tylko jedną, na dodatek wymuszoną zmianę?
- Zdziwiłem się. Gdyby te zmiany zostały przeprowadzone, ten mecz byłby do wygrania. Byłem przekonany, że jeśli wejdzie dwóch świeżych zawodników, to oni ruszą do przodu i pokażą, że ten mecz jest do wygrania. Ale widocznie dla niektórych już remis był sukcesem...
- A może na klęsce na EURO zaważyło złe przygotowanie fizyczne?
- Na pewno nie było całkowicie złe, bo nie było tak, że nie mieliśmy siły biegać po boisku. Ale błędy w przygotowaniach jednak były. Trzeba zadać trenerowi od przygotowania fizycznego pytanie, czy jego zdaniem wszystko było przeprowadzone tak, jak potrzeba. Wiadomo, że przed EURO trzeba było trochę podkręcić siłę, ale tych ciężarów było za dużo. W drugich połowach meczów z Grecją i Czechami zabrakło nam sił. Kiedy Czesi strzelili nam gola, powinniśmy zaatakować.
- Złą atmosferę po meczu z Czechami dodatkowo popsuł kapitan Kuba Błaszczykowski, mówiąc, że do końca musiał szarpać się o bilety na mecze EURO...
- Myślę, że Kuba miał co innego na myśli. Emocje po meczu sprawiły, że nie do końca powiedział to, co chciał powiedzieć. Nieraz tak jest, że ktoś zdenerwowany coś powie, a potem robi się z tego wielka afera. Nie wiem jednak, co na to Kuba, bo nie rozmawiałem z nim o tej sprawie.
Już w poniedziałek czytaj drugą część wywiadu z Robertem Lewandowskim. Gwiazdor reprezentacji szczerze o prezesie Grzegorzu Lacie, nowym selekcjonerze Waldemarze Fornaliku i o tym, czy chce odejść z Borusii do Premier League.