"Super Express": - A trenerzy polskiej kadry też wierzą w ciebie?
Sebastian Boenisch: - Szef banku informacji kadry Hubert Małowiejski był na inauguracyjnym meczu Bayeru w tej rundzie z Dortmundem, ale ja nie grałem z powodu infekcji gardła. Po meczu trochę niefortunnie nie spotkaliśmy się, bo on się śpieszył na samolot. Wyjaśniłem mu telefonicznie, dlaczego nie zagrałem, i myślę, że uspokoiłem go trochę. Do meczu z Irlandią pozostaje jeszcze 7 tygodni, przede mną dużo grania w Bundeslidze i Lidze Mistrzów. Na pewno będzie okazja, żeby się pokazać i wrócić do wysokiej formy.
Borussia Dortmund na dnie. Kibice wściekli, Klopp się tłumaczy
- Robert Lewandowski też ostatnio nie błyszczy...
- Robertowi nie jest łatwo w Bayernie, bo Robben czy Ribery to indywidualiści i sami chcą robić dużo rzeczy na boisku. Ale nie obawiam się o niego, bo jest jednym z 3-4 najlepszych napastników na świecie. Wkrótce będzie strzelał kolejne bramki.
- W twoim życiu prywatnym będą podobno spore zmiany.
- Tak, żona Tatjana jest w ciąży i latem urodzi nam się syn. Cieszymy się z tego. Najważniejsze, że żona jest zdrowa, dzięki czemu mogę koncentrować się na piłce.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail