To już prawie dwa lata upłynęły od fatalnego złamania nogi przez "Wasyla". Obrońca, który kiedyś miał niemal etat w reprezentacji (38 meczów) marzy o powrocie w skład kadry. Trener Smuda obiecał, że da mu do tego okazję i wyśle mu powołanie na jeden z meczów kontrolnych. Wcześniej Wasilewskiego obejrzą wysłannicy selekcjonera, który ma w jego sprawie tylko jedną wątpliwość: - Czy on nie oszczędza tej wcześniej złamanej nogi?
"Wasyl" gra w Anderlechcie od grudnia 2010. W swojej najlepszej formie z pewnością bardzo by się reprezentacji przydał.