Smuda woła na niego Geniuś. Eugen Polanski zapewnia, że będzie wzmocnieniem kadry - WYWIAD

2011-08-10 4:00

Jego nominacja do polskiej kadry wywołała wielkie kontrowersje. Eugen Polanski (25 l.) zadebiutuje w biało-czerwonych barwach w dzisiejszym meczu z Gruzją. Zdaniem selekcjonera Franciszka Smudy (63 l.) pomocnik niemieckiego Mainz może być jednym z najważniejszych ogniw naszej drużyny na EURO 2012.

- Jak przyjęli cię koledzy z kadry?

Eugen Polanski: - Bardzo dobrze. Kilku z nich gra w Niemczech, ale żadnego nie znam osobiście. To się jednak szybko zmieni. Pierwszy trening w reprezentacji był dla mnie bardzo ciężki, bo dzień wcześniej grałem mecz. Ale zajęcia były ciekawe i potwierdziły, że mamy bardzo fajną drużynę.

- Dla nowych kolegów jesteś Eugen czy Eugeniusz?

- Trener powiedział, by mówić na mnie Eugen albo Gieniuś. Myślę jednak, że chłopaki zostaną przy Eugenie (śmiech).

Przeczytaj koniecznie: Kontuzja Manuela Arboledy. Obrońca Lecha nie zagra przed dwa miesiące!

- Rok temu odmówiłeś gry w polskiej kadrze, teraz niespodziewanie zmieniłeś zdanie. Może dlatego, że w reprezentacji Niemiec cię nie chcą, a w polskiej drużynie możesz zagrać na EURO...

- Skłamałbym, gdybym powiedział, że EURO nie było jednym z głównych powodów, dla których zdecydowałem się na grę dla Polski. Ale zapewniam: jeśli nie byłoby tu mistrzostw Europy, też chciałbym występować w biało-czerwonej koszulce. Kiedy trener pierwszy raz spytał mnie, czy chcę grać dla Polski, akurat chciałem skupić się na grze w klubie. Wówczas również nie miałem szans na występy dla Niemiec. Pół roku po tej rozmowie, zacząłem się poważniej zastanawiać nad propozycją Smudy. Poradziłem się rodziny i myślę, że podjąłem dobrą decyzję.

- Co nowego możesz wnieść do kadry?

- Jestem dobry w defensywie, w sytuacjach jeden na jednego. Specjalizuję się w odbiorze piłki. I najważniejsze: dla mnie liczy się dobro drużyny, a nie to, żeby zbierać indywidualne nagrody.

- W debiucie z Gruzją zaśpiewasz polski hymn?

- Trochę go już znam, ale w środę jeszcze nie zaśpiewam. Muszę się pouczyć.

- Na trybunach w Lubinie pojawi się ktoś z twojej rodziny?

- Oczywiście! W Polsce mieszka wielu członków mojej rodziny. Na pewno przyjdą na mecz, więc będę miał wsparcie z trybun.

- Bardzo ci się ono przyda, bo część kibiców nie jest do ciebie pozytywnie nastawiona...

- Słyszałem, kiedy czytałem gazety i fora internetowe, to było mi trochę przykro, ponieważ to nie do końca była prawda. Postanowiłem tego wszystkiego już nie czytać. Rozmawiałem z kapitanem drużyny i opowiedziałem mu, jak było naprawdę. A krytycy? Przekonam ich dobrą grą.

Najnowsze