Kołodziej od dłuższego czasu był asystentem trenera Marcina Włodarskiego. Pojechał na MŚ do Indonezji, które zakończyły się dla Polaków blamażem, głównie z powodu afery alkoholowej z udziałem czterech piłkarzy. Okazuje się, że w ekipie znalazł się człowiek z przeszłością korupcyjną. Kołodziej, były piłkarz m.in. Hutnika Kraków, Górnika Zabrze i Podbeskidzia dwukrotnie był skazany. W 2005 roku miał ustawić wynik spotkania Hutnika Kraków, w którym wówczas występował, z Motorem Lublin. Za porażkę z lubelską drużyną jego zespół miał dostać 10 tysięcy złotych.
Dobrowolnie przyznał się do zarzucanego czynu. W 2013 roku ponownie stanął przed sądem. Tym razem tematem rozprawy były ustawione mecze Podbeskidzia z 2006 roku. Mimo takiej przeszłości znalazł się w sztabie na MŚ w Indonezji. - Wdrożyliśmy procedury sprawdzające naszych pracowników i współpracowników. To w czasie tej procedury okazało się, że Dariusz Kołodziej w przeszłości, gdy był piłkarzem, był karany za udział w aferze korupcyjnej – powiedział blogowi "Piłkarska Mafia" wiceprezes PZPN ds. szkolenia Maciej Mateńko. – Po otrzymaniu informacji na temat skazania i kary dyscyplinarnej, które dzisiaj są już zatarte, spotkałem się trenerem Kołodziejem [...] Jako członek sztabu był zgłoszony do FIFA, miał zakupione bilety lotnicze do Indonezji oraz przydzielone zadania w sztabie. Porozmawiałem z prezesem Cezarym Kuleszą i poprosiłem, by Kołodziej mógł dokończyć pracę na mundialu w Indonezji – wyjaśnił Mateńko obecność Kołodzieja w Indonezji. Informację, że współpraca Dariusza Kołodzieja z kadrą U-17 dobiegła końca potwierdził również Tomasz Kozłowski, dyrektor departamentu komunikacji i mediów PZPN.