Radosław Majdan klasyfikuje polskich bramkarzy. Nie ma wątpliwości, kto powinien być w kadrze

i

Autor: Łukasz Grochala/Cyfrasport

Kontrowersyjny wybór selekcjonera

Radosław Majdan nie bał się tego powiedzieć. Stanowcza opinia o hierarchii bramkarzy Michała Probierza. Pojawia się wątek Cezarego Kuleszy

2023-11-16 13:04

W kadrze powoływanej przez Michała Probierza kontrowersje budzą nazwiska i hierarchia bramkarzy. Według słów selekcjonera z niedawnej konferencji prasowej znana jest już do końca mistrzostw Europy, jeśli na nie pojedziemy.

Zabrakłoby miejsca dla 24-letniego Marcina Bułki rewelacyjnie spisującego się w barwach Nicei, a znalazłby się w niej Bartłomiej Drągowski. - Bardziej na powołanie zasługują Marcin Bułka i Kamil Grabara i to jest bezsprzeczny fakt – mówi były bramkarz Radosław Majdan, 7-krotny reprezentant Polski.

„Super Express”: - Michał Probierz tłumacząc wybór bramkarzy na najbliższe mecze powiedział, że Drągowskiego zabrakło tylko dlatego, że ma uraz. Jednocześnie broni regularnie w Spezii. Budzi to pana wątpliwości?

- Radosław Majdan: - Nie. Pamiętam ze swojej kariery, że gdy miałem problemy z łokciem to grałem na środkach przeciwbólowych, będąc zawodnikiem Pogoni. Praktycznie nie trenowałam, a byłem przygotowywany do meczu i skończyło się zabiegiem torebki maziowej w łokciu. Dlatego jestem w stanie zrozumieć, że jeśli klub potrzebuje zawodnika, to jest w stanie go przygotować, a w przerwie reprezentacyjnej jest czas na zaleczenie urazu. Sami bramkarze często są zdesperowani, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, że chcą skorzystać z zastrzyku przeciwbólowego. Dlatego argumentacja trenera Probierza w tej kwestii przekonuje mnie.

- Selekcjoner powiedział, że hierarchia bramkarzy w kadrze jest ustalona do końca mistrzostw Europy. Jak się może czuć Bułka grający znakomicie w tym sezonie w Nicei?

- Tu akurat selekcjoner sobie zaprzecza. Z jednej strony mówi, że ustalił już hierarchię bramkarzy, a z drugiej strony twierdzi, że w przypadku napastników powołuje tych, którzy grają w swoich klubach i strzelają gole. Tym uzasadniał niepowołanie Arka Milika. Jeśli chodzi o ustalenie hierarchii bramkarzy nie do końca jest to rozsądne, ponieważ sytuacja jest dynamiczna. Bułka świetnie broni we Francji, mówi o nim pół Europy, nikt nie ma takich statystyk w ligach Top 5 i rzeczą naturalną jest powołanie go do reprezentacji. Dobrze byłoby się przyjrzeć na zgrupowaniach jak wygląda Bułka czy Kamil Grabara, również w kontekście rywalizacji o miano bramkarza numer 1 w niedalekiej przyszłości, skoro Wojtek Szczęsny myśli o zakończeniu gry w kadrze. Jeśli nie powołuje się takich bramkarzy jak Bułka czy Grabara to znaczy, że jesteśmy jednymi z najlepszych w Europie na tej pozycji.

Dla Kamila Grosickiego 17 listopada to pamiętny dzień. Czy jeszcze raz zrobi to w meczu z Czechami?

- Jest chyba różnica poziomu pomiędzy Serie B i Ligue 1, działająca na korzyść Bułki.

- Nie wiem w jakiej formie jest Drągowski, bo nie oglądam Serie B, ale wiem w jakie formie są Bułka i Grabara. Myślę, że sam Bartłomiej Drągowski gdyby był na ich miejscu, również by się denerwował i czuł niedoceniany czy pomijany. W takiej sytuacji może czuć wdzięczność do selekcjonera, że na niego stawia. Obiektywnie oceniając, bardziej na powołanie zasługują Bułka i Grabara, i to jest bezsprzeczny fakt.

- Jakie jest pana Top 3 polskich bramkarzy?

- Jeśli dzisiaj miałbym powołać bramkarzy do kadry, to na pewno Wojciech Szczęsny, który jest numerem 1. Ale musieliby być w kadrze Grabara i Bułka, którego kariera jest trochę filmowa. Wygrał rywalizację z Kasperem Schmeichelem i wchodząc do bramki robi nieprawdopodobne rzeczy. Za ocenę Grabary mogą z kolei służyć słowa Szczęsnego i Fabiańskiego, którzy obaj w nim widzą przyszłą „jedynkę” w reprezentacji. Mam też problem z oceną i trudno nie powołać Łukasza Skorupskiego, bo niby jest rezerwowym, ale kiedy dostawał szansę w kadrze, to bronił dobrze. Z tej czwórki wybrałbym bramkarzy do kadry. Z całym szacunkiem dla Bartka Drągowskiego w mojej klasyfikacji jest on numerem 5.

- Czy zatem Michał Probierz nie promuje piłkarza, którego agentem jest bratanek prezesa PZPN Cezarego Kuleszy.

- Tutaj są znaki zapytania i bardzo niekomfortowa sytuacja dla selekcjonera. Można stwierdzić, że nie rozumiemy tego, iż niepowoływani byli Bułka i Grabara, bo dopiero kontuzja Drągowskiego spowodowała zmianę. A jeśli jego agentem jest bratanek prezesa PZPN, to rodzi dywagacje i pozostawia pewien niesmak. Jestem daleki od stwierdzenia, że tylko to decyduje o powołaniach do kadry, bo Drągowski to jest dobry bramkarz. Być może jest jakąś przyszłością reprezentacji, ale stawiam znak zapytania odnośnie powołań bramkarzy do kadry.

Bartosz Nowak o sytuacji Rakowa w tabeli i walce o mistrzostwo Polski. „Wszystko rozstrzygnie się w ...”

Sonda
Czy Michał Probierz przy braku awansu na Euro 2024 powinien zostać zwolniony?
Najnowsze