Piłkarz Manchesteru United w obecnej edycji Ligi Narodów notuje świetne „liczby”. Zdobył bramkę we wrześniowym spotkaniu ze Szkotami, a w potyczce z Chorwatami w tym samym miesiącu zaliczył asystę przy trafieniu kolegi klubowego, Diogo Dalota. Dał się też we znaki polskim obrońcom w październikowym meczu w Warszawie. To właśnie on – odgrywając głową piłkę centrowaną przez Rubena Nevesa – zaliczył trafienie przy golu otwierającym wynik spotkania.
Miesiąc temu nasi zawodnicy nie dali rady Portugalczykom. Swoje trafienie zaliczył w stolicy także Cristiano Ronaldo, wywołując zupełnie niespodziewaną reakcję trybun. Co prawda Piotr Zieliński zdołał strzelić gola kontaktowego, ale to do gości należało ostatnie słowo: zdołali tak skonstruować akcję, że zupełnie „zakręcili” Jana Bednarka, który wpakował piłkę do własnej bramki, ustalając wynik meczu na 1:3.
Bruno Fernandes w piątek zagra przeciwko reprezentacji Polski. Był w drodze na mecz, a tu taki szok w samolocie!
Wspomniany Bruno Fernandes błysnął też w miniony weekend. W meczu Premier League z Leicester zdobył bramkę oraz asystował przy trafieniu Alejandro Garnacho, a „Czerwone Diabły” wygrały 3:0. Obaj ich piłkarze spotkali się w poniedziałek w samolocie linii easyJet do Lizbony. Bruno Fernandes stał się w nim mimowolnym bohaterem szokującego incydentu. Opisała go inna pasażerka.
Były selekcjoner ma faworyta w rywalizacji o miejsce w ataku po Lewandowskim. Jerzy Engel bardzo konkretny w swym wskazaniu
- W pewnym momencie lotu Bruno wstał i poszedł na tył, prawdopodobnie do toalety. Po kilku minutach usłyszeliśmy wołanie: „Czy możemy poprosić o pomoc? Potrzebujemy pomocy” - powiedziała Susanna Lawson, cytowana przez The Guardian. - Bruno trzymał mężczyznę, który wyglądał, jakby zemdlał. Na szczęście było wolne miejsce tuż z tyłu, więc wszyscy posadzili tam owego pasażera na siedzeniu. Bruno został z nim i upewnił się, że nic mu nie jest. Wezwał na pomoc stewardów.
Lawson potwierdziła, że mężczyzna doszedł do siebie, udało mu się wstać i przejść z powrotem na swoje miejsce. Pochwaliła piłkarza za opanowanie podczas incydentu. - To był absolutnie cudowny gest ze strony piłkarza. Pomógł i nie robił z tego wielkiej sprawy. Miło jest przypomnieć sobie, że (celebryci) to po prostu normalni ludzie – podsumowała.
Gwiazdor Portugalczyków szczerze o braku Lewandowskiego. Zaskakujące słowa, nie ukrywa tej opinii!
Po całej „akcji” zarówno Bruno Fernandes, jak i Diogo Dalot nie uchylali się od zdjęć z innymi pasażerami lotu, w tym i Susanną Lawson. - Zaś w tym wszystkim najśmieszniejsze jest to, że ja jestem członkiem „niebieskiej rodziny”, czyli kibicuję Manchesterowi City – dodała pasażerka.
Szokująca decyzja Michała Probierza! Niebywały wybór przed meczem z Portugalią, to on stanie na bramce!
To były bardzo pracowite godziny dla Fernandesa. W niedzielę wystąpił w 250. meczu dla Manchesteru United, a w poniedziałkowy wieczór, a więc po akcji w samolocie, odebrał wyróżnienie na gali Quinas De Ouro, odbywającej się pod hasłem „Jestem Portugalczykiem” i nagradzającej wyróżniających się w świecie obywateli tego kraju w różnych dziedzinach życia i dyscyplinach sportowych.