Polska obrona musi być czujna w Porto
Przed miesiącem reprezentacja Portugalii udzieliła polskim piłkarzom surowej lekcji. Wygrała na Stadionie Narodowym 3:1. To była dominacja rywala, który już w pierwszej połowie strzelił dwa gole i pokazał, kto rządzi w tym spotkaniu. Po przerwie Biało-czerwoni starali się podnieść, ale stać ich było tylko na honorową bramkę. Zdobył ją Piotr Zieliński. Potugalczycy dobili naszych kadrowiczów w końcówce, a dokładnie zrobił to... Jan Bednarek, który niefortunnie skierował piłkę do siatki. Jaka będzie reakcja podopiecznych trenera Michała Probierza w rewanżu? - Tamto spotkanie to już historia - powiedział Taras Romanczuk w rozmowie z Super Expressem. - Oczywiście, znamy atuty rywali, wiem, gdzie grają i jakich piłkarzy mają w swoich szeregach. Z drugiej strony musimy skupić się na sobie i naszych atutach, abyśmy potrafili dać z siebie maksa. Na inne kwestie nie mamy wpływu. Portugalczycy lubią posiadać piłkę, dużo grają na małej przestrzeni. Szczególnie nasza defensywa musi być uważna na ich szybkie ataki - zaznaczył kapitan Jagiellonii, który wrócił do reprezentacji Polski. To dla niego pierwsze powołanie od czasu zakończenia mistrzostw Europy.
Piotr Świerczewski przekonał się do tego kadrowicza. W tym młodzieżowcu dostrzega duże możliwości
Lato w Porto strzelił dwa gole i wygraliśmy, więc...
W Porto zagramy z Portugalią po raz piętnasty. Bilans dotychczasowych spotkań jest dla nas niekorzystny. Wygraliśmy trzy razy, pięć raz padł remis, a sześć razy górą byli rywale. Co ciekawe, pierwsze starcie między tymi zespołami zakończyło się wygraną Polski, która pokonała w Porto Portugalię 2:0. Bohaterem był Grzegorz Lato, który strzelił dwa gole. Druga wiktoria miała miejsce na mundialu w Meksyku. Po raz ostatni cieszylismy ze zwycięstwa w eliminacjach EURO 2008. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie za kadencji Leo Beenhakkera wygraliśmy 2:1. Całe eliminacje zakończyliśmy pierwszym, historycznym awansem do finałów mistrzostw Europy.