„Super Express”: - Wraca pan do reprezentacji po raz pierwszy od mistrzostw Europy. Jakie uczucie towarzyszyło panu w momencie, w którym selekcjoner ogłaszał powołania?
Taras Romanczuk: - Na pewno sporą radość. Każde powołanie do reprezentacji Polski to wielka sprawa, dlatego traktuję to jako specjalne wyróżnienie. Po EURO wierzyłem, że mecz z Holandią nie był moim ostatnim razem w drużynie narodowej i czas pokazał, że miałem rację. Wszystko zależało o nadal zależy od mojej dyspozycji.
- Ostatnie miesiąca w pana karierze przypominają piękny se. Najpierw tytuł mistrza Polski z Jagiellonią, później występ na EURO, w końcu awans do fazy ligowej Ligi Konferencji i komplet punktów po trzech spotkaniach.
- Zgadza się, ale pragnę podkreślić, że to powołanie odbieram nie tylko jako wyróżnienie mojej osoby, ale docenienie postawy całej drużyny. Nie byłoby Tarasa Romanczuka bez pozostałych kolegów. To prawda, ten rok jest dla Jagiellonii wyjątkowy, zdobyliśmy tytuł mistrza Polski, pierwszy raz awansowaliśmy do fazy ligowej Ligi Konferencji, wywalczyliśmy komplet zwycięstw w pierwszych trzech kolejkach. To brzmi niezwykle, ale tak się dzieje. Cieszymy się tym momentem, ale nie spoczywamy na laurach, tylko chcemy więcej.
Piotr Świerczewski przekonał się do tego kadrowicza. W tym młodzieżowcu dostrzega duże możliwości
- Na co stać Jagiellonię w tym sezonie? Wielu zastanawiało się, jak mistrz Polski pogodzi rozgrywki ligowe z europejskimi pucharami, tymczasem Jaga radzi sobie doskonale zarówno w Ekstraklasie jak i na międzynarodowej arenie.
- Tak naprawdę naszym celem jest najbliższy mecz. Nie myślimy i nie zastanawiamy się, co będzie za pięć miesięcy, albo za kilka tygodni. Na dzisiaj moim priorytetem pozostaje mecz z Portugalią i na nim całkowicie się skupiam.
- Skoro wspominamy o Portugalii będzie to wymagające spotkanie. W październiku zespół z Półwyspu Iberyjskiego wygrał w Warszawie.
- To prawda, ale tamto spotkanie to już historia. Oczywiście, znamy atuty rywali, wiem, gdzie grają i jakich piłkarzy mają w swoich szeregach. Z drugiej strony musimy skupić się na sobie i naszych atutach, abyśmy potrafili dać z siebie maksa. Na inne kwestie nie mamy wpływu.
- Czy potencjalna rywalizacja z Cristiano Ronaldo będzie dla pana czymś szczególnym?
- To wielki zawodnik, jedna z legend futbolu. Z drugiej strony też jestem doświadczonym piłkarzem, w tym sezonie rywalizowałem z Ajaxem Amsterdam, wcześniej zagrałem na EURO, mam na koncie ponad 300 meczów w Ekstraklasie. Czuję się doświadczonym zawodnikiem, znam swoją wartość i wiem na co mnie stać.
- Na co stać Polskę w meczach z Portugalią i Szkocją?
- Będą to różne spotkania. Portugalczycy lubią operować piłką, dużo grają na małej przestrzeni, szczególnie nasza defensywa musi być uważna na ich szybkie ataki. Szkoci z pewnością zaprezentują waleczność, nie odpuszczą żadnego centymetra boiska. Po meczu barażowym z Walią wiem, czego możemy się spodziewać. Na pewno to będzie trudne spotkanie pod kątem fizycznym, ale jestem przekonany, że jako drużyna damy z siebie wszystko.