Nawet jeśli ten kataklizm będzie można zatrzymać, to Paulo Sousa na zawsze stracił zaufanie do piłkarzy, zarządu PZPN i kibiców. Szef polskiej piłki Cezary Kulesza nie zgodził się na propozycje Sousy, który zasugerował rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron. Zdaniem Włodzimierza Lubańskiego – portugalskiego szkoleniowca mogła mocno zaboleć krytyka. Szczególnie ta kierowana z ust Jana Tomaszewskiego, który wielokrotnie na naszych łamach surowo oceniał selekcjonera Biało-Czerwonych.
QUIZ. Paulo Sousa odchodzi z kadry! Ile zapamiętałeś z jego kompromitującej kadencji?
– To wielkie zaskoczenie, bo tego nie powinniśmy się spodziewać. Takie decyzje podejmuje się zaraz po meczach. Takie zachowanie to niespodzianka. Może wpływ na jego decyzje miała krytyka, której mu w Polsce nie szczędzono. Jasiu [Tomaszewski] ma swoje przemyślenia i swoje uwagi, ale myślę, że trzeba byłoby podejść do tego zupełnie inaczej. Osiągnięte cele przez Sousę? Zastanawialiśmy się, czy z nim możemy wyjść z grupy, czy zagrać dalej, a jeśli nie, to trener musi być gotowy na krytykę. Nie wszystko się w życiu układa, tak jak sobie tego życzymy – mówi Lubański.
- Oczekiwania wobec Sousy były tak duże i one nie zostały spełnione. My zawsze będziemy niezadowoleni, jak nasze nadzieje nie zostaną spełnione. Jestem zaskoczony z innego wględu. Nawet mimo słabszych meczów – nigdy nie słyszałem żadnych uwag od strony samego zespołu. Piłkarze milczeli, a nawet go bardzo polubili. Nie było żadnych zdań z drugiej strony. Najważniejsze by zawodnik i trenerzy się rozumieli. Jestem pewny, że oni go polubili i będzie to jakieś porozumienie - dodał Lubański.