Po wymęczonym zwycięstwie z Japonią w rzutach karnych biało-czerwoni awansowali do finału, w którym zmierzyli się z Rumunią, również niezbyt wymagającym przeciwnikiem, ale na chwilę obecną o podobnych umiejętnościach co Polacy. Na parkiecie widoczny był wyrównany poziom obu zespołów. Polacy zaczęli dobrze od prowadzenia 6:2, ale szybko roztrwonili przewagę. Do przerwy przegrywali jednym golem. Tuż przed końcem Polacy przegrywali jednym golem, ale tuż przed końcową syreną zdołali wyrównać. W rzutach karnych lepiej radzili sobie zawodnicy Piotra Przybeckiego i to oni mogli świętować triumf w turnieju.
Polska - Rumunia 24:24 k.6:5 (9:10)
Polska: Malcher, Kornecki, Wyszomirski - Przytuła, Salacz, Olejniczak, Kowalczyk 1, Szczęsny 1, Sićko, Czuwara 4, Syprzak 3, Szpera, Moryto 5/3, Daszek 7, Kondratiuk 1, Gębala 1, Przybylski 1
Rumunia: Ionut, Vasile - Manescu 1, Bodor, Rotaru, Grigoras 2, Buzle 1, Racotea 2, Becheru 1, Bujor 6, Negru 6/3, Csepreghi 1, Cabut 2, Fotache, Onyejekwe 2, Dumitriu, Nistor