"Super Express": - Po takim laniu trzeba się niepokoić o biało-czerwonych?
Artur Siódmiak: - Jestem ogromnie zaskoczony rozmiarem przegranej. Ale nie ma co przeceniać jej znaczenia. Co prawda Hiszpania to kandydat do złota na Euro, ale ten turniej był tylko jednym z elementów przygotowań do mistrzostw Europy. W Polsce będziemy mieli innych rywali i inne cele.
- Z Hiszpanią zabrakło próbowanego na środku rozegrania Michała Jureckiego i zrobił się wielki problem.
- Już od dłuższego czasu było wiadomo, że nie zagra Mariusz Jurkiewicz, wypadł też Grzesiek Tkaczyk. Nie ma wyjścia. Trzeba szukać innych rozwiązań. W odwodzie jest Rafał Gliński, ale przede wszystkim wierzę, że do pełni sił wróci "Dzidziuś", czyli Michał Jurecki. To twardziel, który dla kadry grałby nawet na jednej nodze.
- Kto zrobił na panu najlepsze wrażenie z naszych zawodników w dwóch ostatnich turniejach?
- Świetnie zaprezentował się Przemek Krajewski, dobrze gra Michał Daszek. Jak zawsze mocna jest bramka i stara gwardia - Karol Bielecki, "Dzidziuś" i Krzysiek Lijewski. Uważam natomiast, że więcej można wycisnąć z Michała Szyby i Piotrka Chrapkowskiego.
- Mimo tak dotkliwej porażki powalczymy w Euro o medale?
- Jestem pewien, że tak.