Bertus Servaas - z Barceloną zagramy na Narodowym

i

Autor: PAWEŁ JASKÓŁKA/SUPER EXPRESS Bertus Servaas - z Barceloną zagramy na Narodowym

Bertus Servaas: Z Barceloną zagramy na Narodowym

2019-06-06 20:37

Szczypiorniści PGE Vive Kielce zajęli „dopiero” czwarte miejsce w tegorocznym Final Four Ligi Mistrzów. Ale nikt w Kielcach nie odbiera tego jako tragedii. Trener Talant Dujszebajew (51 l.) konsekwentnie tworzy wielki zespół. A prezes Bertus Servaas (56 l.) zapowiada potężne wzmocnienia.

„Super Express”: W Final Four przegraliście z Barceloną (35:40), ale zarobiliście na Hiszpanach sprzedając im Lukę Cindrica...
Bertus Servaas: Długo się z nimi targowaliśmy, ale w końcu zapłacili tyle ile chciałem, umowę mam już w kieszeni. Jednak nie powiem, czy zarobiłem więcej, czy mniej niż milion euro. Z Barcą chcę nadal robić biznesy. Planujemy zagrać z nimi na stadionie Narodowym w Warszawie i pobić rekord frekwencji na meczach piłki ręcznej (dotychczasowy to 44 tysiące 189 widzów we Frankfurcie nad Menem w meczu Bundesligi Rhein Neckar Loewen – HSV Hamburg w 2014 roku – przyp. Red.).
- Podobno prawoskrzydłowy Vive Blaż Janc też może odejść do Barcelony...
- Zobaczymy. Słoweniec ma jeszcze roczny kontrakt i otrzymał propozycję przedłużenia. Odchodzi od nas za to Marko Mamic, który wybrał ofertę z Lipska.
- Na szczęście będą chyba też wzmocnienia?
- Tak, pozyskaliśmy najlepszego zawodnika tegorocznego Final Four, Igora Karacica z Vardaru Skopje. Sądzę, że będzie godnym następcą Luki Cindrica. Zrezygnowaliśmy za to ze Stasa Skube. Doszliśmy bowiem do wniosku, że bardziej będzie nam potrzebny zawodnik do defensywy. Talant najbardziej się cieszy, że od sierpnia będzie u nas bramkarz Andreas Wolff.
- Chce pan doprowadzić do rozbiórki zwycięskiego Vardaru Skopje?
- Nie do końca. Jest jeszcze tylko temat pozyskania Daniiła Sziszkariewa. Rosjanin przyjdzie do nas, kiedy odejdzie Janc.
- Ale hitem transferowym Vive ma być podobno pozyskanie Tomasza Gębali z Wisły Płock...
- Złożyliśmy ofertę jego menedżerowi. Odpowiedział, że Tomek musi się zastanowić. Daliśmy sobie dwa tygodnie na decyzję. Liczę, że jednak Gębala dołączy do naszego zespołu.
- Za rok PGE Vive wraca do Final Four?
- Naszym celem jest czołowa ósemka Europy, jak coś ugramy więcej, to będzie dobrze. Na finał nastawiamy się za dwa lata i później już stale chcemy gościć w Final Four. Tworzymy topowy zespół na długie lata. Na pewno z Talantem Dujszebajewem, którego nie oddamy do Barcelony.
Rozmawiał Waldek Zawołowicz

Najnowsze