O możliwym transferze Chorwata mówiło się już od dawna. Szczypiornista z Bałkanów nigdy nie ukrywał, że jego marzeniem jest gra dla Dumy Katalonii. Okazja, aby podpisać kontrakt z tym zespołem pojawiła się w ostatnich miesiącach. Swojego zawodnika tak łatwo nie chciało puścić PGE Vive i rozmowy rozbijały się o kwotę transferu. Negocjacje, jak zdradził Servaas są na dobrej drodze do zakończenia.
- Myślę, że do decydujących rozmów dotyczących Cindricia dojdzie podczas meczów... Oczywiście żartuję. Na razie nie ustaliliśmy jeszcze daty, ale dojdzie do tego prędzej niż później. Według mnie na dziewięćdziesiąt pięć procent Cindrić od nas odejdzie. Nie można wykluczyć jednak, że coś na ostatniej prostej się popsuje. Byłaby to jednak sytuacja ekstremalna, która raczej nie będzie miała miejsca - zdradził Servaas
Prezes PGE Vive przyznał także, że kwota transferu, za jaką może odejść Cindrić. - Gdybyśmy nie doszli do porozumienia w tej kwestii, nie mówiłbym, że transfer jest tak blisko. Różnica naszych zdań jest już naprawdę niewielka - dodał. Na aspektach czysto sportowych skupił się natomiast Mariusz Jurkiewicz, dla którego będzie to pożegnanie z kieleckim zespołem.
- Zaskoczyć rywali w Final Four jest naprawdę trudno. Wszyscy znają się doskonale i po wielokroć oglądamy mecze rywali. Nikt nagle nie wynajdzie prochu. To jest turniej, w ciągu którego w krótkim czasie musisz zagrać dwa ciężkie mecze. Decydująca może być tu dyspozycja dnia - powiedział rozgrywający PGE Vive Kielce.