Mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych wystartowały. W środowy wieczór odbyła się ceremonia otwarcia oraz mecz, który zainaugurował turniej, a zmierzyła się w nim reprezentacja Polski z aktualnymi mistrzami olimpijskimi - Francją. Mecz chwilami był bardzo wyrównany i podopieczni Patryka Rombla chwilami byli blisko, aby przejąć inicjatywę w tym spotkaniu, jednak zabrakło "Biało-Czerwonym" skuteczności z kontrataku oraz lepszej gry w obronie, ponieważ "Trójkolorowi" z łatwością zdobywali bramki. Ostatecznie górą była drużyna z Nikolą Karabaticiem na czele i to oni zainkasowali dwa punkty. W czwartek naprzeciwko siebie stanęli kolejni rywale Polaków, czyli Słowenia i Arabia Saudyjska. Podopieczni Urosa Zormana z łatwością pokonali rywalów z ogromną przewagą aż 14 trafień.
Słoweńcy mówią wprost o starciu z Polakami! Ostra walka, bez przyjaźni na boisku
Po zakończonym meczu na temat zbliżającej się potyczki z "Biało-Czerwonymi" wypowiedział się trener Słoweńców - Zorman oraz Janc. - Przed samym wyjazdem na mistrzostwa świata, wiedzieliśmy, że mecz przeciwko Polsce będzie jednym z najważniejszych. Wczoraj oglądaliśmy mecz i Polacy pokazali, że są bardzo dobrym zespołem. W spotkaniu z nami będą faworytami, ale my chcemy dać z siebie wszystko, aby wygrać. Będziemy walczyć o każdą piłkę i mamy nadzieję, że zaprezentujemy się z bardzo dobrej strony, aby kibice również byli zadowoleni. Przed meczem na pewno pogadam z kilkoma przyjaciółmi, ale podczas meczu nie będzie przyjaźni, a na koniec kto będzie lepszy ten wygra - przekazał skrzydłowy reprezentacji Słowenii.
- Cieszę się, że pierwszy mecz był z Arabią, zobaczyli jak to wygląda na mistrzostwach, zagrali na 100%. W sobotę przeciwko Polakom będzie zupełnie inaczej, cała hala zostanie zapełniona przez kibiców. Też mamy swoje atuty oraz cele i zobaczymy co się wydarzy - podsumował szkoleniowiec przyszłych rywali "Biało-Czerwonych".