- Przed meczem wypadł Kamil Mokrzki, który miał debiutować. Dlatego na środku próbowałem skrzydłowego Przemka Krajewskiego, któremu pomagał junior Michał Olejniczak. Kontuzja wyeliminowała też Ignacego Bąka, a jeszcze w I połowie groźnej kontuzji kolana doznał Paweł Genda – mówi trener.
Niemcy na naszą młodzież wystawili wszystkie armaty. Brakowało tylko skrzydłowego PSG, Uwe Gensheimera (32 l.). Jednak nasz zespół dzielnie postawił się gospodarzom.
- Zagraliśmy dwie różne połowy. W I części dobrze nam szło w defensywie i przez to wychodziły szybkie kontry. Mieliśmy za mało atutów. Bowiem nie wszyscy zawodnicy z zagranicznych klubów mogli przyjechać na to spotkanie – dodaje selekcjoner.
Trener Piotr Przybecki w Rostocku miał okazję sprawdzić juniorów i młodzieżowców.
- Naszym jasnym punktem w obronie i ataku był Paweł Salacz. Swoją szansę wykorzystał też 17 letni Michał Olejniczak - podsumował trener kadry narodowej. Kolejnym sprawdzianem naszych szczypiornistów będzie turniej w Opolu (28-29 grudnia), z udziałem Japonii, Rumunii i Czech. WAL