- Jestem w niebieee! - krzyczał po meczu Michał Jurecki (29 l.). - Byłoby pięknie, gdybyśmy u siebie wywalczyli awans do turnieju finałowego - cieszył się jeden z bohaterów naszej ekipy Tomasz Rosiński (29 l.).
Przed meczem Mateusz Jachlewski (29 l.) przestrzegał przed szowinistyczną publicznością. W trakcie meczu na boisku lądowały monety, zapalniczki, jakieś przedmioty, do tego chamstwa dołączył się prawoskrzydłowy Metalurga Georgievski (27 l.), który w przerwie meczu z całej siły rzucił piłką w twarz Sławomirowi Szmalowi (35 l.). - Przez chwilę zobaczyłem gwiazdy przed oczami - opowiadał Szmal.
W 55. minucie Vive prowadziło już 26:21. Ostatecznie skończyło się na wygranej przewagą dwóch bramek. To też dobra zaliczka na rewanż.
- Za wcześnie, by otwierać szampany. Mecz w Kielcach będzie jeszcze trudniejszy. Macedończycy nie mają nic do stracenia. Będą chcieli wyszarpać nam ten awans - przestrzega trener Bogdan Wenta (51 l.).
Metalurg - Vive 25:27 (13:13)
Vive: Szmal, Losert - Jachlewski 5, Zorman 4, Rosiński 4, Jurecki 3, Stojković 2, Musa 2, Lijewski 2, Buntić 2, Cupić 1, Bielecki 1, Olafsson 1.