Kamil Syprzak, Arkadiusz Moryto

i

Autor: Cyfra Sport Kamil Syprzak, Arkadiusz Moryto

Wiemy, czego zabrakło Polakom w meczu z Niemcami. Arkadiusz Moryto wyśpiewał wszystko jak na spowiedzi

2022-01-18 21:18

Mecze Polski z Niemcami zawsze przyciągają zainteresowanie kibiców, a tym razem stawka była wyjątkowa. Polscy piłkarze ręczni znakomicie rozpoczęli tegoroczne mistrzostwa Europy i we wtorek zagrali z naszymi zachodnimi sąsiadami o pierwsze miejsce w grupie i lepszą sytuację w kolejnej fazie turnieju. Niestety, Niemcy wygrali 30:23 i zatrzymali marsz podopiecznych Patryka Rombla. Po meczu ważne światło na porażkę rzuciła jedna z gwiazd Biało-Czerwonych, Arkadiusz Moryto.

Piłka ręczna powoli wraca w Polsce na piedestał. Kibice przez lata pasjonowali się tą dyscypliną, a wszystko zaczęło się w 2007 roku, gdy drużyna Bogdana Wenty sensacyjnie wywalczyła wicemistrzostwo świata. Grube lata trwały aż do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, gdzie Polska zajęła 4. miejsce. Wówczas wymarzony medal olimpijski był na wyciągnięcie ręki, jednak pokolenie m.in. Sławomira Szmala, Michała Jureckiego i Karola Bieleckiego nie zdołało tego osiągnąć. W Brazylii zakończyła się pewna era polskiego szczypiorniaka, a fani tej dyscypliny musieli pogodzić się z pokoleniową zmianą. Oznaczało to wyraźne pogorszenie wyników, ale światełko w tunelu przyniosły zeszłoroczne mistrzostwa świata. Podczas nich reprezentacja Patryka Rombla przypomniała o sobie kibicom i o piłce ręcznej ponownie było głośno. A trwające mistrzostwa Europy wpłynęły na to jeszcze mocniej.

Trudne chwile w życiu prywatnym Patryka Rombla. Żona trenera polskich szczypiornistów została sama

W galerii poniżej poznasz niezwykle piękną żonę Arkadiusza Moryty, Magdalenę:

Moryto zdradził sekret meczu Polska – Niemcy

Polacy mierzyli się przed startem turnieju z koronawirusem, a do ostatnich chwil ważyły się losy meczu z Austrią. Ostatecznie Biało-Czerwoni zostali dopuszczeni do gry i w znakomitym stylu pokonali rywali 36:31. Jeszcze lepiej wypadli w drugim spotkaniu z Białorusią, rozbijając drużynę Jurija Szewcowa 29:20. Dzięki dwóm zwycięstwom Polska zapewniła sobie awans do dalszej fazy turnieju, a we wtorek grała z Niemcami o pierwsze miejsce w grupie D i komplet wygranych. Wydawało się, że rywale są mocno osłabieni w związku z przypadkami COVID-19, ale na parkiecie nie dali Polakom szans. Wygrali 30:23, a po meczu powody porażki szczerze wyjawił Arkadiusz Moryto.

Polscy piłkarze ręczni zatrzymani na ME przez Niemców! Rywale postawili ścianę przed Biało-Czerwonymi, to nie koniec walki

- Czego zabrakło? Najprościej powiedzieć, że kołowych. Niestety, ale praktycznie wszyscy są wykluczeni. Zostało nam dwóch, Kamil Syprzak i Bartek Bis, przy czym ten drugi nabawił się kontuzji i nie mogliśmy w drugiej połowie na niego liczyć. W obronie graliśmy w takim zestawieniu po raz pierwszy, nawet tego nie przetrenowaliśmy, bo jak można być na takie rzeczy przygotowanym, kiedy mamy pięć różnych ustawień w obronie, ale wszyscy nam z tej układanki wypadają? Przez to, że nie było kołowych w obronie, nie mogliśmy też biegać szybkich "środków" i nie mieliśmy bramek z kontrataków – przyznał w rozmowie z Interią skrzydłowy Łomży Vive Kielce.

Grupa 2 ME 2022 w piłce ręcznej:

  • 1. Niemcy 2 pkt
  • 2. Hiszpania 2 pkt
  • 3. Rosja 2 pkt
  • 4. Norwegia 0 pkt
  • 5. Szwecja 0 pkt
  • 6. Polska 0 pkt
Sonda
Jak reprezentacja Polski poradzi sobie podczas ME 2022 w piłce ręcznej?
Najnowsze