Sebastian Mila: Poszedłbym ze Szpilką na piwo

2015-07-10 10:19

Boksem interesuję się od dziecka. To moja pasja. Gdybym miał możliwość, to chętnie wyskoczyłbym na piwo z Arturem Szpilką - uśmiecha się Sebastian Mila (33 l.). Kapitan Lechii Gdańsk opowiedział "Super Expressowi", któremu bokserowi kibicuje, którego nie lubi oraz od kogo po przegranych meczach może dostać... po głowie.

Mila to prawdziwy koneser boksu i gdy tylko pozwala mu na to czas, z uwagą śledzi wszystkie gale. - Pamiętam, jak tata budził mnie w nocy na walki Gołoty. Od tego się wszystko zaczęło - wspomina. - Moim ulubionym pięściarzem jest Władimir Kliczko. Uwielbiam patrzeć na jego walki oraz na to, jak zachowuje się poza ringiem. To prawdziwy mistrz - mówi reprezentant Polski, u którego na drugim biegunie jest uznawany za najlepszego boksera świata Floyd Mayweather Jr. - Bardzo zawiodłem się na nim w pojedynku z Mannym Pacquiao, którego jestem wielkim fanem. Amerykanin walczył zbyt defensywnie - analizuje fachowo.Rozgrywający Lechii jest także wielbicielem polskich pięściarzy. - Gdy grałem w Śląsku, poznałem Mateusza Masternaka, który poprowadził nawet jeden trening. Inteligentny, opanowany facet, bardzo mi zaimponował - chwali. - Z uwagą śledzę też to, co dzieje się z Arturem Szpilką. Jest kontrowersyjny, ale wprowadził dużo kolorytu do tego sportu i będę mu kibicował - tłumaczy Mila, którego wielkim idolem jest Dariusz Michalczewski. - To wielki czempion, bardzo go cenię za to, co osiągnął. Poza tym jest naszym kibicem i przychodzi na każdy mecz. Śmiejemy się z chłopakami, że nie możemy przegrywać na oczach "Tygrysa", bo potem dostaniemy od niego bęcki - śmieje się "Roger", który jak na prawdziwego fana boksu przystało, w domowej kolekcji ma kilka cennych pamiątek, m.in. rękawice Mateusza Masternaka czy spodenki z podpisem Mike'a Tysona.

Zobacz: Górnik - Lechia: Sebastian Mila uciszył Zabrze

Piłkarze Lechii przygotowują się do nowego sezonu Ekstraklasy, a kapitan klubu nie ukrywa, że zespół stawia sobie ambitne cele. - Mamy drugą frekwencję w Ekstraklasie, wspaniały stadion i świetnych kibiców, więc mierzymy naprawdę wysoko. Trzymając się terminologii bokserskiej - jesteśmy godnym pretendentem do tytułu mistrzowskiego i możemy sporo namieszać w czołówce - kończy Mila.

Najnowsze