Obaj bracia krytycznie odnosili się do rosyjskich sportowców, którzy służyli w wojsku lub uczestniczyli w wiecach poparcia dla wojny. Niektórzy pokazali również symbol „Z”, który jest powszechnie uważany za poparcie inwazji. Tymczasem jego brat, burmistrz Kijowa Witalij Kliczko, wezwał prezydenta Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Thomasa Bacha do ponownego przyjazdu do stolicy Ukrainy. Skrytykował także MKOl za jego politykę i propozycje umożliwienia rosyjskim sportowcom udziału pod neutralną flagą w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 r.
W ciągu ostatnich kilku dni ponad 30 krajów podpisało deklarację, w której jest mowa o konieczności przemyślenia kwestii umożliwienia startu rosyjskich i białoruskich sportowców w igrzyskach. Oświadczenie podpisane przez 34 kraje jest efektem spotkania ministrów sportu i wyższych rangą przedstawicieli grupy narodów.
„Jesteśmy głęboko przekonani, że wobec braku zmiany sytuacji związanej z rosyjską agresją wobec Ukrainy, a także w imię sprawiedliwości i solidarności z ukraińskimi zawodnikami, których obiekty sportowe zostały zniszczone i którzy musieli opuścić swój kraj (albo pozostać na miejscu, aby walczyć w obronie Ukrainy, co wielu z nich przypłaciło życiem), nie istnieją żadne praktyczne powody odstąpienia od zasady wykluczenia rosyjskich i białoruskich sportowców, określonej przez MKOl w oświadczeniu z dnia 28 lutego 2022 r.” – napisano między innymi.
Bach albo nie rozumie, albo gra w coś z Rosją
– Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby Thomas Bach przyjął zaproszenie do Kijowa, na Ukrainę, żeby mógł na własne oczy zobaczyć zniszczone wsie, miasta, zobaczyć, ile osób zginęło – stwierdził Witalij Kliczko w wypowiedzi dla Agence France Press. – On nie rozumie… lub prowadzi jakąś grę z Rosją – podkreślił.
MKOl wydał oświadczenie w przededniu rocznicy wojny. „MKOl ponownie potępia wojnę na Ukrainie, która jest rażącym naruszeniem obowiązującego rozejmu olimpijskiego i Karty Olimpijskiej” – czytamy w nim. „MKOl nałożył sankcje na rosyjskie i białoruskie państwa i rządy, które ponoszą wyłączną odpowiedzialność za tę wojnę, w bezprecedensowy sposób. One pozostają w mocy”.
To oburzające! W sprawie możliwego dopuszczenia Rosji do igrzysk MKOl krytykuje… Ukrainę!
Znowu jednak wybrzmiały ze strony MKOl tony pojednawcze, które można interpretować w kontekście wcześniejszych sygnałów, że szefostwo światowego olimpizmu rozważa możliwość dopuszczenia Rosji i Białorusi do najbliższych igrzysk.
„Igrzyska olimpijskie nie mogą zapobiec wojnom i konfliktom. Nie są też w stanie sprostać wszystkim wyzwaniom politycznym i społecznym naszego świata. To jest sfera polityki. Ale igrzyska olimpijskie mogą stanowić przykład dla świata, w którym wszyscy szanują te same zasady i siebie nawzajem. Mogą nas zainspirować do rozwiązywania problemów poprzez budowanie mostów, prowadzących do lepszego zrozumienia między ludźmi. Mogą otworzyć drzwi do dialogu i budowania pokoju w sposób, w jaki wykluczenie i podziały nie są możliwe” – napisano.