Brutalnie ocenili wygląd Lewandowskiej. Prawda jest zdecydowanie inna
MD
2019-12-2012:41
Czy ten artykuł był ciekawy? Podziel się nim!
Anna Lewandowska prężnie działa rozwijając wszystkie swoje projekty, których jest naprawdę dużo. Musi jednak być przygotowana na to, że niejednokrotnie przychodzi jej zmierzyć się z hejtem i kłamliwymi opiniami pod swoim adresem. Taka sytuacja miała miejsce na Instagramie pod jednym z postów dodanym przez znaną trenerkę fitness. Tym razem 31-latka postanowiła odpowiedzieć na przykre słowa.
Powoli dobiega końca 2019 rok, a 2020 dla wielu osób oznacza nowe rozdanie. Fakt ten wykorzystuje Lewandowska, która wielu swoich fanów motywuje wpisami zamieszczanymi na swoim profilu na Instagramie. Przy jednym z ostatnio zamieszczonych zdjęć czytamy m.in.: "Pamiętajmy o tym, że to MY jesteśmy narratorami naszego życia, mimo, że trafiają nam się różne scenariusze. Nauczmy się korzystać z nadarzających okazji, ponieważ często są one otwarciem innego, lepszego rozdziału. Następny krok to spełnianie marzeń, od tego są".
Bardziej jednak niż o słowa, w tym wypadku chodziło o zdjęcie dodane przez żonę kapitana reprezentacji Polski. Jedna z użytkowniczek zarzuciła sztuczne upiększanie kobiecie wyglądającej zawsze bardzo naturalnie i pięknie. "Ktoś tu chyba usta wypełniał..." - napisała. Na reakcję Lewandowskiej nie trzeba było długo czekać. Odparła: "Ha ha, po pierwsze make-up, po drugie jestem w ciąży. Nigdy nie wypełniałam ust, ktoś tu bezpodstawnie ocenia".
Na koniec jednak obie kobiety doszły do porozumienia. Oponentka Lewandowskiej przyznała, że makijaż miał na celu powiększenie ust i spełnia swoją rolę bez użycia igły. Trenerka odparła: "Fajnie, że się zrozumiałyśmy".
Z pewnością zarzucanie Annie Lewandowskiej podobnych rzeczy, jak uczyniła to jedna z użytkowniczek Instagrama, jest mocno nie na miejscu. Na całe szczęście kobiety potrafiły wyjaśnić sprawę w dość przyjaznej atmosferze.