Oscar Ustari, argentyński bramkarz, był zawodnikiem m.in. Sunderlandu, w którym wystąpił w zaledwie trzech meczach. W Europie grał jeszcze w hiszpańskich zespołach. UD Almeria i Getafe CF. Dla tego ostatniego klubu zagrał siedemdziesiąt meczów z czego czterdzieści jeden w Primera Division oraz pięć w Lidze Europy.
Po nieudanej przygodzie w Premiership Argentyńczyk wrócił do swojej ojczyzny, aby stamtąd przenieść się do ligi meksykańskiej. Obecnie broni barw Atlasu Guadalajara. Oscar Ustari swój ostatni mecz swojego klubu zapamięta na bardzo długo. Pod koniec rywalizacji z Tigres, bramkarz wznawiał grę kopnięciem. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to co stało się później.
Tuż po uderzeniu piłki rozegrał się dramat. Po tym jak futbolówka znajdowała się już w powietrzu, Ustari upadł na murawę i zaczął zwijać się z bólu, wrzeszczeć oraz wzywać pomocy. Piłkarze obu drużyn byli zdezorientowani, ale po tym jak bramkarz wskazał na swoje lewe kolano, wszyscy zorientowali się skąd taka reakcja. Rzepka w lewym kolanie przemieściła się i nieomal nie przebiła skóry. Widok mrozi krew żyłach. Ustari opuścił boisko na noszach. 31-latka czeka teraz długa przerwa.
Zobacz: El. MŚ 18: Nietypowa radość Szwedów. Zdemolowali studio telewizyjne [WIDEO]
Przeczytaj: Hotel reprezentacji Polski na MŚ 2018. Wielkie luksusy w Soczi [ZDJĘCIA, WIDEO]