Przypomnijmy, że za stosowanie dopingu były obrońca Panathinaikosu został początkowo zdyskwalifikowany na 3 miesiące. Jednak najpierw w postępowaniu apelacyjnym zwiększono karę do roku, a potem po wykryciu tej samej zabronionej substancji w innych próbkach moczu Wawrzyniaka, dyskwalifikację wydłużono do dwóch lat. FIFA uznała jednak, że Grecy ukarali Polaka zbyt surowo.
Tak czy inaczej piłkarz, który utrzymuje, że doping zażył nieświadomie (w środku odchudzającym), zamierza odwoływać się również i od tej decyzji. Może to zrobić przed Komisją Odwoławczą FIFA oraz w ostatniej i decydującej instancji - Trybunale Arbitrażowym w Lozannie.
Na razie zawodnik Legii nie może jednak występować w żadnych oficjalnych spotkaniach - ligowych, międzynarodowych, towarzyskich. Roczna dyskwalifikacja liczona jest od 5 kwietnia.