Choć Hyballa trafił do Krakowa zaledwie pół roku temu to niemal pewnym wydaje się, że niedzielny mecz przeciwko Piastowi Gliwice będzie ostatnim, w którym poprowadzi Wisłę. Początki Niemca rozbudziły nadzieję wśród kibiców „Białej Gwiazdy”, ale z czasem było coraz gorzej. Na dodatek 45-latek zaczął zrażać do siebie coraz większą ilość ludzi w klubie. Wszystkim związanym z klubem z Reymonta bardzo nie podobało się także to, że chciał usunąć ze sztabu szkoleniowego Kazimierza Kmiecika, a więc jedną z legend Wisły.
Sprzeciw Jean Carlosa
Jako pierwszy głos w mediach w sprawie Hyballi zabrał Jean Carlos. - Czuję, że ten trener nikogo w klubie nie szanuje. W moim przypadku uważam, że jest to kwestia osobista, coś personalnego. Do tej pory tak naprawdę nie wiem, dlaczego przestałem nagle mieścić się w kadrze meczowej. Trener Peter Hyballa nic mi w tym temacie nie zakomunikował, nic nie wyjaśnił. Tymczasem zespół wychodzi na boisko i nie strzela bramek […]Trener Hyballa zachowywał się nieodpowiednio wobec wielu osób w tym klubie. A tymczasem ja uważam, że najważniejsze powinno być w tym wszystkim dobro klubu. Nie piłkarze, nie trenerzy są najważniejsi, tylko ten wielki klub, Wisła Kraków – powiedział 25-latek w rozmowie z portalem „Interia.pl”.
Boniek wysyła Błaszczykowskiego na emeryturę. Brutalny atak, prezes PZPN nie ukrywa wściekłości
Boguski podziela zdanie Hiszpana
Teraz na łamach „Gazety Krakowskiej” opinię Carlosa poparła jedna z ikon „Białej Gwiazdy”, Rafał Boguski. - Jestem zdania, że jeśli ktoś przychodzi do jakiegokolwiek klubu, to powinien szanować panujące w nim zasady oraz ludzi, którzy przez lata tworzyli jego historię. Wydaje mi się, że to duży pozytyw, że w Wiśle takie właśnie panują obyczaje. Moim zdaniem Carlos powiedział prawdę. Wszyscy wiedzą, że trener Hyballa chciał się pozbyć trenera Kmiecika ze sztabu, nie jest to żadną tajemnicą. A co do Carlosa, jego dyspozycji na treningach, to mogę powiedzieć, że na ten moment to jeden z najlepszych zawodników w zespole. Ma zatem prawo mieć takie poczucie, że o tym, że nie gra, decydują względy osobiste – powiedział 36-latek.
Jeśli do powyższych wypowiedzi dodamy wymowne zachowanie Jakuba Błaszczykowskiego, który po bramce strzelonej Lechowi pobiegł cieszyć się z niej wspólnie z Kazimierzem Kmiecikiem, wydaje się niemal niemożliwe, aby Hyballa w kolejnym sezonie także prowadził krakowski klub. Dotychczasowy bilans 45-latka z „Białą Gwiazdą” to 5 zwycięstw, 5 remisów oraz 8 porażek. Podopieczni niemieckiego szkoleniowca na kolejkę przed zakończeniem sezonu z dorobkiem 30 punktów zajmują dopiero 14. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy.