Szczęsny przed żadnym rywalem nie pęknie, ale i Arszawin jest zadowolony. - Kiedy dochodziło do naszego koszyka, pomyślałem, że dobrze byłoby trafić do grupy A. I tak się stało. Szkoda tylko, że nie będziemy występować na Ukrainie, bo bardzo chciałem tam grać. Ale i tak to
losowanie jest jak na zamówienie - powiedział piłkarz Arsenalu. Równie zadowolony był szkoleniowiec Rosji.
- Wszyscy czterej trenerzy są zadowoleni, bo w tej grupie każdy może wygrać z każdym - stwierdził Dick Advocaat. - Już trzeci raz z rzędu w finałach EURO Rosja trafia na Grecję. To niesamowite. Humor nie opuszczał też Ferando Santosa, opiekuna Greków. Choć ma on małe obawy...
- Na początek zagramy z Polakami, a gospodarze w pierwszym meczu zawsze są groźni - zastrzegł Portugalczyk. Duża radość zapanowała też w czeskim obozie. - Mogliśmy trafić do o wiele trudniejszej grupy. Ta nie jest zła - przyznał Michal Bilek, selekcjoner naszych sąsiadów. A Rosicky dodał: - To najlepsza możliwa dla nas grupa. Super, że gramy wszystkie trzy mecze we Wrocławiu. Dzięki temu nasi kibice będą mieli blisko i na pewno nam pomogą - powiedział gracz Arsenalu.