Robert Burneika

i

Autor: Instagram/robertburneikaofficial Robert Burneika

Hardkorowy Koksu PERFIDNIE OSZUKANY. Stracił prawdziwą FORTUNĘ!

2020-09-21 14:15

Robert Burneika stał się w Polsce postacią niemal kultową, a jego „stejki i kanapeczki” przeszły już do legendy. Obecnie „Hardkorowy Koksu” niezwykle prężnie działa na rynku kulturystycznym. Ma własny sklep z odżywkami i suplementami, jest także właścicielem siłowni Burneika Sports Gym. Nie zawsze jednak tak było. Przed laty Burneika mieszkał w USA, prowadząc warsztat samochodowy. W wywiadzie opowiada, dlaczego został oszukany i musiał zamknąć interes.

Robert Burneika jest litewskim kulturystą, zawodnikiem MMA, współautorem oraz jednocześnie bohaterem filmów propagujących kulturystykę w serwisie YouTube. Prowadził także swój autorski program telewizyjny „Nie ma lipy!”, emitowany przez TVN Turbo. Burneika, znany także jako „Hardkorowy Koksu”,  zainwestował w prowadzony przez siebie warsztat ok. 50 tys. dolarów, do tego dochodził koszt wynajmu – 1,5 tysiąca dolarów miesięcznie. I to właśnie kwestia wynajmu okazała się w całej historii kluczowa.

Narzeczona reprezentanta Polski KUSI OBFITYM BIUSTEM. Dekolt po sam pępek [GORĄCE ZDJĘCIE]

- Po tygodniu, może dwóch, dostałem od właściciela list, że muszę się wyprowadzić z budynku, bo on sprzedaje całość osobie, która nie jest zainteresowana wynajmowaniem warsztatu. I co wtedy? D***. A że na umowie mieliśmy dwa miesiące wypowiedzenia, nie zdążyłem dobrze wynająć warsztatu, a już miałem list od prawnika – mówi Burneika na swoim oficjalnym kanale w serwisie YouTube.

Piotr Małachowski wziął ślub. Uroczy dekolt wybranki. Ich 7 letni synek spisał się na medal.

- Prawnie nic nie mogłem zrobić. Dla tego gościa nic się nie liczyło, a wcześniej pytałem, czy nie ma żadnych planów, bo szukałem miejsca na dłuższy czas, a nie na trzy miesiące. Zapewniał, że będę w tym warsztacie tak długo, jak tylko będę chciał – żali się litewski kulturysta.

Mariusz Pudzianowski podał kluczowe liczby. W tle słychać TAJEMNICZE GŁOSY [WIDEO]

Zostałem strasznie okłamany. Straciłem mnóstwo czasu i pieniędzy. Skończyło się tak, że zostałem bez pracy i z niewielkimi oszczędnościami, bo wszystko wpakowałem w sprzęt i samochody. Byłem w czarnej d****. A gdy nie znalazłem miejsca, przeszła mi chęć na warsztat. Sprzedałem sprzęt za pół ceny – wspomina „Hardkorowy Koksu”.

Najnowsze