"Super Express": - Dlaczego zdecydowałeś się na grę w Zielonej Górze?
Joergen Persson: - Grałem już w Polsce na różnych turniejach i lubię tu przyjeżdżać. Uwielbiam Polaków, zawsze są dla mnie bardzo mili i myślę, że mam tutaj wielu fanów.
Tysiące zniszczonych piłek i wydanych złotówek
- Nikt cię nie namawiał do gry tutaj?
- Lucjan Błaszczyk zapytał mnie, czy nie chciałbym grać w waszej lidze. Od razu się zgodziłem. Ze mną w składzie Zielona Góra wygrała już dwa mecze. Zagram jeszcze jeden mecz, a potem zobaczymy, czy wciąż będą mnie tutaj chcieli (śmiech).
- Co najbardziej podoba ci się w Polsce?
- Pierwsze wspomnienie to rok 1980 i Poznań, gdzie zostałem młodzieżowym mistrzem Europy kadetów, przyjęto mnie wtedy życzliwe. Uwielbiam Polaków. Świetnie dogadywałem się z Andrzejem Grubbą czy Leszkiem Kucharskim. Teraz dobrze rozumiem się z Luckiem Błaszczykiem. Jesteście bardzo mili.
- Dlaczego Grubba nigdy nie został mistrzem świata?
- Może dlatego, że nie był Szwedem (śmiech)? Mówiąc poważnie, zawsze był w czołówce Europy, ale myślę, że grał zbyt asekuracyjnie. W najważniejszych meczach czasem warto ryzykować. Andrzej nigdy tak nie grał
Oszalał z radości i zdemolował bandy reklamowe [WIDEO]
- Kilka razy chciałeś zakończyć karierę, jednak wciąż grasz.
- Racja, odchodziłem już co najmniej trzy razy. Po MŚ w 2005 r. w Szanghaju i po igrzyskach w Pekinie i Londynie. Teraz myślę, że to już mój ostatni sezon. Kiedyś Andrzej Grubba powiedział mi, żebym grał, jak najdłużej się da, więc wcielam te słowa w życie.
- Ostatnio widziano cię na meczu koszykówki...
- Kocham sport i każdą wolną chwilę staram się spędzać aktywnie, więc postanowiłem udać się z Luckiem na mecz Stelmetu z PAOKiem Saloniki w Pucharze Europy. Uwielbiam koszykówkę, szczególnie NBA. Kibicuję Lakersom, z sentymentem wspominam też Chicago Bulls z Michaelem Jordanem w składzie. Cóż to była za ekipa!
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail