Doniesienia "Przeglądu Sportowego" potwierdził Jan Tomaszewski: - Dostałem potwierdzenie z prokuratury. Śledztwo trwa. Trzeba je wyjaśnić od początku, do końca. Zgodnie z informacjami medialnymi, śledczy zająć się mają sprawą legalności przywłaszczenia ruchomego mienia przez Grenia w okresie od 2 lutego 2015 roku.
Greń zabrał wejściówki?
Ruchomym mieniem miały być właśnie bilety na mecz Polska - Irlandia. Irlandzka policja zatrzymała wówczas barona podkarpackiego związku przed Aviva Stadium, gdy ten - ponoć! - nielegalnie rozprowadzał wejściówki na spotkanie rozgrywane w ramach eliminacji Euro 2016.
Miał przy sobie dwanaście biletów. Kolejne dwa posiadała niejaka Nina Błasik, która razem z Greniem poleciała na Zieloną Wyspę. Greń spędził później noc w areszcie, przyznał się ponoć do zarzucanych mu czynów i zwolniony został do domu.
Greń żąda wielkiego odszkodowania od PZPN!
- Jesteśmy na etapie przesłuchiwania świadków. Gromadzony jest materiał dowodowy. Na razie nie postawiliśmy nikomu żadnych zarzutów - skomentowała całą sprawę Renata Mazur z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.