Przy tej okazji angielska prasa dokonała przeglądu prawdziwych "rekinów" sportowego rynku reklamowego. Okazało się, że nadal poza wszelką konkurencja jest Tiger Woods. Odsądzony od czci i wiary, z formą sportową poniżej krytyki, golfista nadal inkasuje rocznie z reklam ponad 100 mln.
Firma Nike, która ogłaszała, że po erotomańskim skandalu chce z nim zerwać umowę, po cichu do niego wróciła i nadal co rok przesyła na jego konto 30 mln "zielonych".
Przeczytaj koniecznie: Kliczko znokautował Samuela Petera
Podobną sumę kosi inny kontuzjowany - David Beckham. Na boisko piłkarskie wróci nieprędko, a może już wcale, ale nadal zarabia z reklam 25 mln euro. W tym roku odnawia kontrakt z Giorgio Armanim, który przyniesie mu ok. 9,25 mln za trzy lata.
Roger Federer nie dał rady Novakowi Djokoviciowi w półfinale US Open i... kompletnie się nie przejął. Stracił na tym - w wymiarze finansowym - ok.700 tysięcy dolarów. Dla faceta, któremu firmy Nike, Gilette, Mercedes-Benz i Rolex płacą rocznie 37 mln jest to strata do ścierpienia.
Patrz też: Niedzielan zwolnił Bakero
27 mln w sezonie inkasuje koszykarz Kobe Bryant, a piłkarz Cristiano Ronaldo przeżywa rozterkę, bo wspomniany na wstępie Usain Bolt go wyprzedził. Puma jemu płaci 32 mln, a Boltowi o 0,5 mln więcej. Po totalnym niepowodzeniu na MŚ, to kolejny afront od losu.
Kontuzjowani zarabiają miliony: Beckham, Bolt i inni
2010-09-13
18:29
Kontrakt Usaina Bolta (24 l.) z firmą Puma został podpisany już 25 sierpnia, ale jego finansowe szczegóły ujawniono dopiero teraz. Jamajczyk w cztery lata zarobi 32,5 mln dolarów. Ale daleko mu do najlepszych...