- Szanse oceniam na ponad 90 procent - nie kryje prezes PZN Apoloniusz Tajner (56 l.). - Odbyły się dwie prezentacje Jakuszyc przed działaczami światowej federacji FIS, bardzo dobrze wypadła wizytacja na miejscu. I nasza propozycja znalazła się na liście wstępnej kalendarza Pucharu Świata FIS 2010/11 - zdradza Tajner.
Na wspomnianej liście widnieją nazwy Oberhof (na początek TdS) i Val di Fiemme (na koniec), zaś przy datach 2-6 stycznia 2011 wstawione są Polska i Czechy.
Patrz też: Justyna Kowalczyk jest milionerką! Inni też zarobią
- Ja też oceniam szanse bardzo wysoko. Jeśli nie na 2011 to na 2012 rok już na pewno - deklaruje Jacek Jaśkowiak, przedsiębiorca i pełnomocnik burmistrza Szklarskiej Poręby do spraw organizacji tego wydarzenia, który sam przebiegł 50 maratonów narciarskich.
- Nasze preferencje to biegi długie, nawet 30 km dla kobiet i 50 km dla mężczyzn. Jeden z nich może prowadzić z Harrachova w Czechach na Polanę Jakuszycką - opowiada. - A koszty? Może to być czterysta-pięćset tysięcy euro. Szklarską na to stać. A wpływy, zwłaszcza z praw transmisji, powinny wyrównać wydatki - tłumaczy Jaśkowiak.