- Ode mnie odwróciła się już część sponsorów. Wiedzą, że galę obejrzy mniejsza niż dotychczas liczba kibiców i zwijają manatki. My, zawodnicy, nie mamy z tytułu sprzedaży gali w pay-per-view żadnego procentu, stąd trudno bym był zadowolony. Ale cóż, początki zawsze są trudne - powiedział Błachowicz na łamach sport.pl.
Przeczytaj koniecznie: Igor Rossello, lekarz Kubicy: Robert wciąż ma szansę na powrót do Formuły 1 - WYWIAD
- Po gali usiądziemy z właścicielami KSW do stołu i na pewno ustalimy jakiś kompromis. Póki jednak tego kompromisu nie ma, transmisjom w pay-per-view mówię zdecydowane "nie" - dodał Blachowicz.