O sprawny przebieg ceremonii losowania Platini niepokoił się jeszcze w niedzielę. Siedzący między Donaldem Tuskiem a Jerzym Buzkiem szef UEFA nerwowo obgryzał paznokcie. Niepotrzebnie. Wszystko poszło zgodnie z planem.
- To była bardzo skomplikowana operacja. Goście zlecieli się w sumie ponad 100 samolotami, zarezerwowaliśmy 1000 miejsc w 4 hotelach, wydaliśmy kolację dla kilkuset osób w auli Politechniki Warszawskiej, na losowanie akredytowanych było 300 dziennikarzy, a transmisja szła do ponad 100 krajów - wylicza dyrektor EURO 2012 w Polsce Adam Olkowicz.
- Zostaliśmy wysoko ocenieni - mówił dumny i szczęśliwy prezes Grzegorz Lato (60 l.). - Mogę nawet państwu zdradzić, że Michelowi Platiniemu bardzo się podobało. Na początku był troszkę sceptyczny wobec Pałacu Kultury, ale przekonał się, że to miejsce, a zwłaszcza Sala Kongresowa, ma swój urok - dodał Lato. - I nie mam wątpliwości, że turniej w 2012 roku zorganizujemy dokładnie tak samo, jak to losowanie. Czyli perfekcyjnie - zakończył prezes PZPN.