Włodzimierz Szaranowicz trafił do TVP w 1977 roku i spędził w publicznej stacji ponad 40 lat. W tym czasie regularnie komentował najważniejsze wydarzenia sportowe, takie jak igrzyska olimpijskie czy konkursy skoków narciarskich z udziałem Adama Małysza. Jego głos współtworzył wielkie momenty polskiego sportu, ale w 2019 r. wydawało się, że to koniec. Legendarny komentator ogłosił koniec ze względu na chorobę Parkinsona, którą w rozmowie z Jerzym Chromikiem nazwał "dżentelmenem, który dość bezceremonialnie się przysiadł". Od tamtej pory próżno było szukać wieści na temat Szaranowicza, aż nagle w środę (8 maja) TVP Sport ogłosiło jego wielki powrót!
Włodzimierz Szaranowicz o walce z okrutną chorobą: Pierwszy raz mam intruza w swoim życiu
Wielki powrót Włodzimierza Szaranowicza
"WŁODZIMIERZ SZARANOWICZ POWRACA" - brzmi wpis opublikowany na oficjalnym profilu TVP Sport na platformie X. Nie chodzi jednak o powrót do pracy w telewizji, a zupełnie nową rolę 75-latka. Okazuje się, że legenda dziennikarstwa sportowego w Polsce postanowiła wejść w nową dla siebie rolę felietonisty! Właśnie 8 maja pojawił się pierwszy tekst Szaranowicza traktujący o znaczeniu igrzysk olimpijskich w obecnych czasach prowadzonych wojen.
Wielka tragedia Pawła Fajdka. Nie żyje ojciec polskiego mistrza. Słowa lekkoatlety rozdzierają serce
Pierwszy felieton Szaranowicza
"Krąży nad nami niepokój czasów. Bliskość wojny. Starożytni na czas Igrzysk Olimpijskich ogłaszali Pax Olympica. Historia nowożytnych igrzysk pokazała, że nie udało się zachować tej helleńskiej tradycji" - napisał Szaranowicz w pierwszym felietonie opublikowanym na tvpsport.pl. Wiele wskazuje na to, że będzie to cała seria tekstów pod tytułem "SZARANOWICZ Z DYSTANSU". Już pierwszy z nich wywołał poruszenie wśród fanów, co widać po reakcjach w social mediach. "Nikt nie oczekiwał, każdy potrzebował", "Szacunek dla Mistrza!" - to ledwie kilka z nich.