Morten Olsen

i

Autor: archiwum se.pl

Morten Olsen, trener reprezentacji Danii: Polska i Ukraina TO JEDEN KRAJ - WYWIAD

2012-06-08 15:42

Selekcjoner reprezentacji Danii Morten Olsen (63 l.) ostrzega: w Polsce i na Ukrainie znów może wybuchnąć słynny duński dynamit. Szkoleniowiec Duńczyków tylko "Super Expressowi" i portalowi gwizdek24.pl mówi też, za co ceni Franciszka Smudę i czy Włodzimierz Lubański naprawdę jest jego "serdecznym przyjacielem".

Jaki jest cel Duńczyków na Euro 2012?

Każdy jedzie na Euro po Mistrzostwo Europy. Nie rozumiem trenerów, którzy planują, że wyjdą tylko z grupy, albo strzelą dużo bramek. Oczywiście trzeba być realistą i nie wolno pompować bez sensu balonu z oczekiwaniami, ale Dania jedzie po złoto.

Michael Laudrup twierdzi, że jesteście w stanie powtórzyć wybuch duńskiego dynamitu z 1992 roku.

Wszystko jest możliwe. Duński dynamit zawsze możne eksplodować. Niezła byłaby też powtórka chociażby z Euro 1984, gdy przegraliśmy walkę o finał dopiero w rzutach karnych z Hiszpanią (1:1 w meczu i 5:4 dla Hiszpanów w karnych - przyp. red.). Nie ulega jednak wątpliwości, że jeśli to my zdobędziemy tytuł w tym roku, to wszyscy będą mówić o niespodziance.

Zgadza się Pan z opinią, że Wasza kadra to zespół bez gwiazd? Brakuje Laudrupów, Schmeichela albo Tomassona.

Owszem, ale dla mnie to żaden problem. Gwiazdy rodzą się właśnie na takich turniejach. Być może więc za dwa miesiące będziecie pisać, że Dania ma kim błyszczeć. Bardzo bym tego chciał.

Lubi Pan grać z Portugalią? W grupie znów się spotykacie.

Bardzo tego żałuję, gramy z nimi zdecydowanie za często. Przecież przyjeżdżamy do Polski i na Ukrainę dlatego, że m.in. to ich pokonaliśmy w grupie eliminacyjnej. Nie mogę jednak kręcić nosem. Będę kazał piłkarzom grać tak samo jak w eliminacjach.

Macie bardzo silną grupę. Czy zespoły, które z niej wyjdą nie będą zbyt zmęczone w kolejnej fazie turnieju?

Holandia i Niemcy plus my z Portugalczykami na pewno nie zmęczymy się trzema meczami. W tej grupie grają piłkarze przyzwyczajeni do częstej gry na wysokim poziomie.

Wiem, że oglądał Pan mecz Polska - Portugalia na otwarcie Stadionu Narodowego. Jakie wnioski?

To oczywiście tylko mecz towarzyski. Wiem jednak, że macie dobry zespół. Podoba mi się zwłaszcza Obraniak. Cenię także trio z Dortmundu, Polańskiego i Szczęsnego z Arsenalu. Myślę, że Smuda skompletował silną drużynę.

Zna się Pan ze Smudą? To dobry fachowiec?

Obserwowałem grę Waszej kadry na zgrupowaniu w Tajlandii, tam poznałem się z Waszym trenerem. Widziałem z bliska, jak prowadzi kadrę i przypadł mi do gustu jego styl pracy. Myślę, że możecie być dobrej myśli przed Euro.

Na Euro 2012 reprezentacja Danii będzie stacjonować w Kołobrzegu, a mecze gracie na Ukrainie. Skąd taki wybór?

My nie patrzymy na Was jak na dwa kraje - dla nas nie ma Ukrainy i Polski, jest jeden kraj-organizator. A te odległości nas nie przerażają, bo samolotem można się wygodnie przemieszczać. Na Mundialu w RPA też mieszkaliśmy daleko od stadionów.

Chce Pan powiedzieć, że nie zamieszkacie na Ukrainie, ponieważ czasem jest tam tak jak w niebezpiecznych miastach RPA?

Nie, to zupełnie nie o to chodzi. Będziemy mieć bazę w Kołobrzegu, bo chcemy być blisko morza, blisko Danii.

Część kibiców Danii zapowiedziała już, że zostanie w Krakowie i pojedzie tylko na Wasze mecze we Lwowie. Do Charkowa się nie wybierają, boli to Pana?

Absolutnie nie. My wiemy, że są z nami, już sam fakt ich przyjazdu do Krakowa będzie dla nas motywujący. Rozumiem, że podróż do Charkowa jest droga i daleka.

Kto będzie faworytem tego turnieju?

Niemcy i Hiszpanie.

Ostatnio zabronił Pan swoim piłkarzom korzystać z twittera i od razu pojawiły się zarzuty, że ogranicza Pan kontakty z piłkarzami.

To zabawne, jest dokładnie na odwrót. Nasza reprezentacja jest chyba najbardziej otwartą na kibiców kadrą na świecie. Każdy może przyjść ze mną porozmawiać albo zobaczyć nas na treningu. Robimy też masę konferencji prasowych. Nic się nie stanie, jeśli zawodnicy nie będą pisali na twitterze, o której wstali albo co jedli na śniadanie.

Podczas Mundialu w RPA komentujący dla TVP mecze Włodzimierz Lubański bardzo chwalił się przyjaźnią z Panem. Rzeczywiście jesteście tak blisko?

Faktycznie z Włodzimierzem przyjaźnimy się od kiedy razem pracowaliśmy w Belgii. Spotkaliśmy się nawet w Kołobrzegu, gdy oglądałem nasze boiska treningowe. Nie traktuję go jednak jako doradcy przed Euro, ponieważ mamy swój własny, wypracowywany przez lata, system przygotowań do wielkich turniejów.

Rozmawiał Łukasz Sawala

Najnowsze