Podczas pojedynku w Kraju Kawy, jeden z fanów San Paolo wyszedł poza barierkę na dużej wysokości i stracił równowagę. Jak relacjonują lokalne media, kibic spadł aż o 12 metrów! Na jego szczęście upadł na 13-latkę, która akurat znajdowała się na sektorze położonym najniżej. W przypadku głównego bohatera całego zajścia skończyło się na złamanej kości udowej i wizycie w szpitalu - podaje "The Sun". Bez szwanku wyszła natomiast dziewczynka, która spełniła rolę swoistej poduszki powietrznej.
Fani futbolu z Ameryki Południowej znani są ze swojej gorącej pasji i oddania dla zespołu. Tym razem jednak kibic posunął się w swoim uniesieniu o krok za daleko - i to dosłownie. Na szczęście wszystko skończyło się na strachu i może posłużyć za dobry przykład, aby na stadionach zachowywać się bezpieczniej.